Rz: Co ma skłaniać polskie firmy do angażowania się w Kazachstanie?
Krzysztof Rybiński: Kazachstan w porównaniu z innymi krajami Azji Środkowej jest bardzo obiecującym rynkiem. To państwo, które dobrze funkcjonuje, jest dobrze zorganizowane. Jest tam bardzo wiele przyjaznych procedur dla biznesu. Są niskie podatki. Oczywiście z uwagi na różnice kulturowe dzielące Kazachstan od Polski trzeba umieć się w nim poruszać. Bez odpowiedniej pomocy zapewnianej przez państwo może to być niełatwe. Ale z pewnym wsparciem lokalnym rynek ten okazuje się bardzo perspektywiczny i dużo łatwiejszy niż sąsiednie kraje regionu, np. Uzbekistan czy Turkmenistan.
Które z branż kazachstańskiej gospodarki mogą być szczególnie obiecujące dla polskich przedsiębiorców szukających miejsca pod inwestycje?
Teraz klimat dla inwestycji jest w Kazachstanie bardzo dobry. Przez ostatnie lata kraj rozwijał się w oparciu o eksport ropy, ale to się skończyło. Cena ropy drastycznie spadła. Teraz Kazachstan ma nową strategię rozwoju, która zakłada dywersyfikację sektorową i odejście od sektora paliw oraz bazowania na eksporcie ropy. W najbliższych kilku latach będzie przeprowadzał prywatyzację około 800 przedsiębiorstw. W różnych sektorach. Dla firm, które szukają okazji do wejścia na rynek przez kupno aktywów, to dobra okazja, by spojrzeć na listę i poszukać tego, co może być dla nich interesujące.
Rynki azjatyckie są perspektywiczne, ale ryzykowne. Na co polscy przedsiębiorcy powinni uważać?