To właściciele firm najlepiej widzą, kto wyprzedza konkurencję, a kto zostaje z tyłu. A my – choć w globalnej gospodarce robi się coraz ciaśniej – radzimy sobie nieźle. Przykłady Solarisa, Inglotu czy Galeonu pokazują, że w wielu branżach zostawiamy zagranicznych producentów z tyłu.
    Ważne, że polskie firmy już obecne na zagranicznych rynkach nasilają ekspansję, a wśród tych, które jeszcze nie wyszły poza granice kraju, rośnie odsetek przymierzających się do ich przekroczenia. W zachęcaniu do takiego kroku duże znaczenie mogą odegrać działania państwa: zapowiedziana przez Ministerstwo Rozwoju nowa strategia wspierania polskich eksporterów i inwestorów, nastawiona na efektywność i lepiej dopasowana do bieżących potrzeb, powinna się przyczynić do zwiększenia poziomu internacjonalizacji polskiego biznesu, a w rezultacie do dalszego wzrostu jego konkurencyjności.