Pytanie tylko, co się ma dziać w następnym kroku. Pamiętam jedną z debat w redakcji „Rzeczpospolitej", dyskusja dotyczyła między innymi inicjatywy cennej, czyli planu dociągnięcia światłowodu do każdej szkoły. Kluczowy z zidentyfikowanych wówczas problemów sprowadzał się do tego, co robić z technologią, jak najbardziej efektywnie zagospodarować nowoczesne łącze. Sprawa nie była prosta i oczywista, i tak w gruncie rzeczy nie odnosi się do szkół, ale również do funkcjonowania naszego biznesu. Szeroko pojęta branża IT w Polsce ma się nieźle, dostarcza najnowocześniejsze technologie, tyle że przedsiębiorcy nie są za bardzo skłonni z nich korzystać. Jak mówią najróżniejsze badania, wdrożenie rozwiązań z zakresu Przemysłu 4.0 nie będzie w naszym kraju sprawą prostą. Biznes w dużej swej części nie czuje potrzeby korzystania z nowoczesnych technologii, nie czuje też ewidentnych korzyści. Przecież gospodarka, a co za tym idzie firmy, zwłaszcza teraz prosperują świetnie i bez Przemysłu 4.0.

Tym większe wyzwanie stoi przed tymi, którzy technologie dostarczają. To nie tylko wyzwanie techniczne, ale także z zakresu edukacji i inspiracji. Biznesowi trzeba pokazać cały olbrzymi zakres możliwości, który się przed nim otwiera, szans na rozwój firmy i wejścia na nieznane dotąd obszary. Oczywiście, przedsiębiorcy zrobią, co będą chcieli – skorzystają lub nie. Mam jednak nadzieję, że ta druga grupa, sama wystawiająca się na poważne biznesowe ryzyko, będzie jak najmniejsza.