Reklama

Prezydent wyznaczył swoich członków do RPP

W Radzie Polityki Pieniężnej zasiądą Zyta Gilowska, Andrzej Glapiński oraz Andrzej Kaźmierczak

Publikacja: 17.02.2010 03:32

Prezydent Lech Kaczyński powołał wczoraj do RPP swoich przedstawicieli. Zostali nimi była wicepremier i minister finansów oraz dwóch doradców ekonomicznych prezydenta. Trzej nowi członkowie RPP dołączyli do sześciu już wybranych przez Sejm i Senat. Zdaniem ekonomistów nie zmieniają oni oczekiwań dotyczących polityki pieniężnej.

[wyimek][srodtytul]3,5 proc.[/srodtytul] wynosi główna stopa procentowa w Polsce[/wyimek]

Analitycy już wcześniej się spodziewali, że „prezydenccy” członkowie RPP będą stanowić przeciwwagę dla jastrzębi wybranych przez Sejm i Senat. Maciej Krzak, ekonomista Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych, zwraca uwagę, że wybór prezydenta oznacza, iż w RPP pojawiają się sceptycy co do szybkiego wejścia Polski do strefy euro.

Minister finansów Jacek Rostowski na konferencji prasowej w Brukseli powiedział, że będzie to rada przełomu, bo to ona właśnie powinna wprowadzić Polskę do eurolandu. – Może różniliśmy się w opiniach dotyczących gospodarki, na przykład z panią Gilowską czy z panem Glapińskim. Ale oni teraz będą w innej roli w RPP, która działa na rzecz niezależnego banku centralnego – powiedział Rostowski.

Wśród osób wytypowanych przez prezydenta do RPP nie ma prof. Wojciecha Roszkowskiego, byłego eurodeputowanego PiS. – Nic mi o tym nie wiadomo, by pan prof. Roszkowski kiedykolwiek był kandydatem prezydenta do RPP – mówi „Rz” minister Paweł Wypych z Kancelarii Prezydenta RP. Ale, jak nieoficjalnie dowiedziała się „Rz”, jeszcze w ubiegłym roku w PiS mówiono o prof. Roszkowskim jako kandydacie do RPP. Według naszego źródła w Pałacu Prezydenckim Lech Kaczyński przed wyborami postanowił postawić na specjalistów od finansów i ekonomii, tak by nie zarzucono mu upolityczniania RPP. Wojciech Roszkowski skończył co prawda ekonomię na SGH, ale jego polem działania jest historia.

Reklama
Reklama

Pierwsze posiedzenie nowej rady w komplecie jest zaplanowane na piątek. Będzie to jednak posiedzenie robocze. Dopiero za tydzień RPP podejmie pierwsze decyzje dotyczące polityki pieniężnej. Wśród specjalistów nie ma ani jednego, który spodziewałby się zmiany stóp.

Wczoraj analityków zaskoczyła deklaracja Sławomira Skrzypka, prezesa NBP, w TVN CNBC, że być może należałoby się już zastanawiać nad podwyżkami stóp procentowych.

Prezydent Lech Kaczyński powołał wczoraj do RPP swoich przedstawicieli. Zostali nimi była wicepremier i minister finansów oraz dwóch doradców ekonomicznych prezydenta. Trzej nowi członkowie RPP dołączyli do sześciu już wybranych przez Sejm i Senat. Zdaniem ekonomistów nie zmieniają oni oczekiwań dotyczących polityki pieniężnej.

[wyimek][srodtytul]3,5 proc.[/srodtytul] wynosi główna stopa procentowa w Polsce[/wyimek]

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Trudne czasy dla ministra finansów
Opinie Ekonomiczne
Diabelski dylemat: większe zadłużenie, czy wyższe podatki. Populizm w Polsce ma się dobrze
Opinie Ekonomiczne
Katarzyna Kucharczyk: Sztuczna inteligencja jest jak śrubokręt
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: PiS wiele nie ugra na „aferze KPO”. Nie nadaje się na ośmiorniczki
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Polska bezbronna przed dronami. To kolejne ostrzeżenie
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama