Reklama
Rozwiń

Ograniczyć interesy monopolisty

Tania telekomunikacja to nie jest żaden nadzwyczajny luksus, to podstawowy warunek rozwoju nowoczesnego społeczeństwa. Zwłaszcza w Polsce, gdzie dochody wielu rodzin są zbyt niskie, by było je stać na pełny dostęp do Internetu

Publikacja: 06.10.2007 05:07

Dziś o jego cenie decyduje Telekomunikacja Polska. Do niej należy większość kabli telefonicznych łączących nas ze światem. Wszystkie inne firmy świadczące usługi telekomunikacyjne muszą w mniejszym lub większym stopniu korzystać z jej pośrednictwa. A TP SA już kilkanaście razy została ukarana za praktyki monopolistyczne polegające na utrudnianiu konkurencji dostępu do swoich linii.

Poprzednie rządy często lekceważyły ten problem. Gdy państwo polskie sprzedawało Telekomunikację francuskiemu France Telecom, jej monopol został uwzględniony przy ustalaniu ceny i nawet zobowiązano się nie walczyć z nim przez parę lat.

Polska jest krajem wolnej gospodarki, gdzie prywatna własność jest (a na pewno powinna być) rzeczą świętą. Każda firma powinna mieć niczym niezagrożoną swobodę działania, kształtowania cen i walki z konkurencją. Teoretycznie więc wszelkie próby urzędowego dzielenia jakiejkolwiek prywatnej firmy - także Telekomunikacji - powinny być surowo napiętnowane.

Jednak TP SA nie jest zwyczajną firmą. Dawny socjalistyczny monopolista jest tak silny, że w normalny rynkowy sposób nie uda się przezwyciężyć jego monopolu. A im bardziej rozwijają się nowe technologie telekomunikacyjne, im większą mają rolę w społeczeństwie, tym lepiej widać, jak poważną przeszkodą jest monopolista.

Dlatego trzeba poważnie wziąć pod uwagę możliwość przymusowego podzielenia TP SA. Nawet jeżeli się okaże, że z tego powodu budżet polskiego państwa będzie musiał zapłacić obecnemu właścicielowi odszkodowanie. Inne podejmowane przez państwo działania - upomnienia i kary nakładane na Telekomunikację - nie przyniosły rezultatów.

Tak czasem jest nawet w najbardziej rynkowych gospodarkach - aby mogły się rozwijać inne firmy, aby mogli na tym zyskać wszyscy, trzeba naruszyć interesy wielkiego prywatnego monopolisty. Taka jest rola państwa.

Dziś o jego cenie decyduje Telekomunikacja Polska. Do niej należy większość kabli telefonicznych łączących nas ze światem. Wszystkie inne firmy świadczące usługi telekomunikacyjne muszą w mniejszym lub większym stopniu korzystać z jej pośrednictwa. A TP SA już kilkanaście razy została ukarana za praktyki monopolistyczne polegające na utrudnianiu konkurencji dostępu do swoich linii.

Poprzednie rządy często lekceważyły ten problem. Gdy państwo polskie sprzedawało Telekomunikację francuskiemu France Telecom, jej monopol został uwzględniony przy ustalaniu ceny i nawet zobowiązano się nie walczyć z nim przez parę lat.

Opinie Ekonomiczne
Unia Europejska a Chiny: pomiędzy współpracą, konkurencją i rywalizacją
Opinie Ekonomiczne
Eksperci: hutnictwo stali jest wyjątkiem od piastowskiej doktryny premiera Tuska
Opinie Ekonomiczne
Joanna Pandera: „Jezioro damy tu”, czyli energetyka w rekonstrukcji
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Big tech ma narodowość i twarz Donalda Trumpa
Opinie Ekonomiczne
Deklaracja Ateńska: chcemy latać więcej, ale ciszej i czyściej