Reklama
Rozwiń

Bruksela musi pomóc

Ok. 10 projektów środowiskowych ma duże problemy z pozyskaniem pieniędzy lub terminami. Możemy stracić ponad pół miliarda euro

Publikacja: 14.11.2007 01:57

Bruksela musi pomóc

Foto: Rzeczpospolita

Wśród największych z zagrożonych projektów są te realizowane w Warszawie, w okolicach Kołobrzegu czy Łodzi. Wartość tylko tych trzech inwestycji to ponad 1 mld euro, z czego Unia ma dołożyć 460 mln euro. Ale z problemami borykają się też Katowice, Kielce i Żywiec.

Przyczyną są głównie rosnące ceny usług i materiałów budowlanych. Przez ostatnich kilkanaście miesięcy samorządy ze zgrozą patrzyły na oferty wykonawców i odwoływały kolejne przetargi. W końcu udało się obniżyć nieco ceny, ale i tak są one wyższe od pierwotnych planów. Oznacza to, że gminy muszą jakoś pozyskać dodatkowe sumy na wkład własny.

Związek Gmin i Miast Dorzecza Parsęty projektował, że na inwestycję wyłoży 26,5 mln euro. Dziś wiadomo, że musi dołożyć jeszcze 80 mln euro. – Zaciągniemy pożyczki, ale to nie pokryje wszystkich potrzeb – mówi „Rz” Barbara Rajkowska, dyrektor jednostki zajmującej się projektem. – Jedynym rozwiązaniem problemu jest zgoda Komisji Europejskiej, by podzielić projekt na kilka etapów. Część z nich byłaby finansowana z funduszy na lata 2004 – 2006, część z programów na lata 2007 – 2013 – dodaje.

Na pomoc Brukseli liczą też władze Łodzi. Miasto musi dołożyć 45 mln euro. Część udało się pożyczyć, ale nie wszystko. – Ostatnio KE dopuściła możliwość dzielenia jednej inwestycji na różne okresy finansowania. Ale każdy projekt będzie rozpatrywany indywidualnie – zauważa Jerzy Kwieciński, wiceminister rozwoju regionalnego. A to oznacza, że część wniosków samorządów może zostać odrzucona.

Nieco inny problem jest w Warszawie i Katowicach. Tam główną rolę odgrywają nie pieniądze, ale czas. Oczyszczalnia ścieków Czajka musi powstać do końca 2010 r., a sieć kanalizacyjna w Katowicach – do końca 2008 r. Jeśli terminy zostaną przekroczone, Unia może odmówić pieniędzy. Samorządowcy już dziś zapowiadają, że będą występować do KE o wydłużenie potrzebnego im czasu.

– Jestem pewien, że wszystkie problemy uda się rozwiązać. Nie chcemy stracić ani jednego euro – mówi z nadzieją Kazimierz Kujda, prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Wśród największych z zagrożonych projektów są te realizowane w Warszawie, w okolicach Kołobrzegu czy Łodzi. Wartość tylko tych trzech inwestycji to ponad 1 mld euro, z czego Unia ma dołożyć 460 mln euro. Ale z problemami borykają się też Katowice, Kielce i Żywiec.

Przyczyną są głównie rosnące ceny usług i materiałów budowlanych. Przez ostatnich kilkanaście miesięcy samorządy ze zgrozą patrzyły na oferty wykonawców i odwoływały kolejne przetargi. W końcu udało się obniżyć nieco ceny, ale i tak są one wyższe od pierwotnych planów. Oznacza to, że gminy muszą jakoś pozyskać dodatkowe sumy na wkład własny.

Opinie Ekonomiczne
Polacy oszczędzają jak nigdy dotąd. Ale dlaczego trzymają miliardy na kontach?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Opinie Ekonomiczne
Czas ucieka. UE musi znaleźć sposób na rosyjskie aktywa
Opinie Ekonomiczne
Adam Roguski: Ustawa schronowa, czyli tworzenie prawa do poprawy
Opinie Ekonomiczne
Ptak-Iglewska: USA zostawiają w biedzie swoich obywateli. To co mają dla UE?
Opinie Ekonomiczne
Bartłomiej Sawicki: Rachunki za prąd „all inclusive” albo elastyczne taryfy