Z tego artykułu się dowiesz:
- Dlaczego Nigel Farage i Reform UK zyskują na popularności w brytyjskiej polityce?
- Jakie czynniki społeczne i ekonomiczne wpływają na wzrost poparcia populistycznych ugrupowań w Wielkiej Brytanii?
- W jaki sposób obecne wydarzenia polityczne w Wielkiej Brytanii przypominają sytuację we Francji za prezydentury Emmanuela Macrona?
- Jakie wyzwania stoją przed tradycyjnymi partiami brytyjskimi w obecnym układzie politycznym?
Na pierwszy rzut oka wielkiego sensu to nie ma. Pięć lat po wyjściu królestwa z Unii już tylko 30 proc. Brytyjczyków uważa, że brexit miał rację bytu, podczas gdy 55 proc. jest przekonanych, że ich kraj popełnił ciężki błąd – podaje YouGov. Choć bezpośrednia odpowiedzialność za ten ruch spoczywa na ówczesnym premierze Davidzie Cameronie, który latem 2016 r. rozpisał referendum rozwodowe, to przecież zrobił to, aby powstrzymać rosnące poparcie dla Nigela Farage’a i jego ówczesnej UK Independence Party, którego źródłem był rewolucyjny projekt wyjścia z Unii Europejskiej.
A jednak prezes instytutu analitycznego Deltapoll, Joe Twyman mówi „Rzeczpospolitej”, że nowe ugrupowanie Farage’a Reform UK od maja konsekwentnie utrzymuje się na pozycji lidera w sondażach partyjnych. Ma 8-10 pkt proc. przewagi nad drugą w zestawieniu Partią Pracy. Jeszcze nigdy ugrupowanie inne niż konserwatyści czy laburzyści nie dokonało czegoś podobnego.
Keir Starmer idzie w ślady Emmanuela Macrona, który uczynił z Marine Le Pen swoją główną rywalkę
Sir Keir Starmer wyciągnął z tego wnioski. Na zakończonej w środę konferencji Partii Pracy w Liverpoolu premier wskazał właśnie Farage’a, a nie Torysów, jako swojego głównego przeciwnika politycznego. Więcej: ostrzegł, że Wielka Brytania staje przed egzystencjalnym wyborem między wiernością swojej liberalnej, otwartej tożsamości a wąskim, etnicznym nacjonalizmem promowanym przez przywódcę Reform UK.
Czytaj więcej
Margaret Thatcher urządziła Wielką Brytanię w Unii znakomicie. Na razie nie widać, czym Boris Joh...