Mimo odniesionych sukcesów – przeobrażenia Lufthansy w jednego z najbardziej dochodowych przewoźników na świecie i wymyślenia Star Alliance, największego sojuszu lotniczego – Wolfgang Mayrhuber nie przestaje myśleć o umocnieniu swojej linii.
Nie ukrywa, że ma przyjaciół umocowanych politycznie. W sprawie Alitalii, włoskich linii lotniczych, które chciał kupić w ostatni wtorek, interweniowała u premiera Włoch sama kanclerz Angela Merkel. Ale nie udało się jej wynegocjować dla Niemców pozycji faworyta, więc wolał zrezygnować z transakcji.
Inna linia europejska – Iberia, nęci ze względu na doskonałe połączenia w Ameryce Łacińskiej, ale uważa cenę hiszpańskiego przewoźnika za zbyt wygórowaną.
Pozornie łagodny jest postrachemwspółpracowników. Grupa Deutsche Lufthansa zatrudnia ich aż 90 tysięcy. Mayrhuber jest z nią związany od 37 lat. Praca w tej firmie jest jedną z najbardziej prestiżowych w Niemczech.
Zaczął od stanowiska inżyniera w jednym z pionów technicznych niemieckiego przewoźnika, awansował do stanowiska wiceprezesa ds. technicznych. Od początku lat 90. był odpowiedzialny za restrukturyzację firmy. Zrobił to nie bez kłopotów, bo niemieckie związki zawodowe są niesłychanie silne.