Kibice, którzy dziś zjechali do miasta na 65. Rajd Polski, rezerwują noclegi na przyszły rok. W końcu stycznia burmistrz Mikołajek Paweł Jakubowski i Andrzej Witkowski, prezes Polskiego Związku Motorowego, podpisali umowę gwarantującą mazurskiej gminie organizację Rajdu Polski do 2014 r. W latach 2009, 2011 i 2013 rajd będzie jedną z 12 światowych eliminacji mistrzostw świata.
Grabówka leży w pagórkowatej, piaszczystej okolicy Mikołajek. Przy żelaznym krzyżu w środku wsi odskakuje w lewo szutrowa droga do Dąbrówki. Sołtys Bolesław Szymczyk zdążył zobaczyć tylko dwa rajdowe auta, które w tumanach kurzu przemknęły po jego oknami.
Dom sołtysa stoi na samym łuku drogi, z której w sobotę zaczyna się drugi odcinek specjalny (popularny oes) w 65. Rajdzie Polski, eliminacji mistrzostw Europy FIA (Międzynarodowa Federacja Samochodowa). Grabówka, jak większość mazurskich wiosek, historię ma długą i burzliwą. Liczy sobie pół tysiąca lat, ale takiej imprezy jeszcze tu nie widziano. Rajd to dla wioski kurz, hałas i zablokowane wyjazdy. Dla Mikołajek i lokalnego biznesu – czas wielkich żniw. W ciągu trzech dni imprezę obejrzy ponad 100 tysięcy ludzi. Dawno zarezerwowane są miejsca w hotelach, pensjonatach i kwaterach, nie tylko w samym mieście, ale i okolicznych gminach.
W oddalonym o 5 km od Mikołajek Folwarku Łuknajno mieszkają kibice i rajdowcy. Rankiem ryk samochodów zagłusza ptasi chór znad jeziora, które jest rezerwatem biosfery wpisanym na listę UNESCO. Wyremontowany XIX-wieczny dwór pęka w szwach. – Mamy 20 miejsc, ale mieścimy 25 osób. Pokoje na ten weekend były od dawna zarezerwowane. Jeden z gości już zarezerwował miejsca na przyszły rok – mówi Justyna Dziak prowadząca pensjonat.
– Rok temu pod koniec rajdu na jednej z trzech stacji benzynowych zabrakło benzyny, w wiosce żeglarskiej nie było miejsca przy pomostach dla cumujących jachtów. Restauratorzy mówili mi, że w trzy dni zarobili tyle, ile normalnie w miesiąc. Tadeusz Gołębiewski, właściciel naszego największego hotelu, latał helikopterem nad trasą. Po locie zdecydował, że zainwestuje w sztuczny stok narciarski w hali, by jeszcze podnieść atrakcyjność swojego hotelu. Inwestorzy wciąż mnie pytają o wolne tereny, rosną wpływy z podatków – wylicza korzyści z organizowanego po raz trzeci rajdu Piotr Jakubowski, burmistrz Mikołajek.