To pokazuje, że mamy w kraju talenty. Polscy studenci i licealiści wygrywają konkursy informatyczne i matematyczne. Ale czy my, polscy pracodawcy, politycy, urzędnicy robimy wszystko, aby zatrzymać zdolnych młodych ludzi w kraju?
Przykład masowej emigracji w ostatnich latach pokazuje, że nie. Branżowe pismo „Medycyna Praktyczna” donosi, że aż 86 proc. młodych lekarzy zdecydowanych jest na wyjazd z Polski. Co roku wyjeżdża 20 proc. studentów architektury.
Ostatnio każdy wyjeżdżający na Zachód traktowany był jak pozytywny efekt statystyczny. Dzięki tym wyjazdom zmieniały się dane nadsyłane z urzędów pracy, co pozwalało chwalić się coraz niższymi wynikami bezrobocia. Dziś jednak w wielu miastach trudno jest znaleźć chętnych do słabo płatnych prac. A równocześnie wielu naprawdę znakomitych specjalistów wyjechało z Polski. Efekt – twórcy gry komputerowej „Wiedźmin”, która odniosła duży sukces, chcą przenieść swoją firmę do USA, bo w Polsce brakuje dobrych grafików. Oczywiście upraszczam, ale dziś jesteśmy krajem składaczy telewizorów LCD. Należy się cieszyć z tych inwestycji. Należy jednak pamiętać, że takie fabryki „wędrują” za tanią siłą roboczą i potrzebują łączności z rynkami zbytu. Za kilka lub kilkanaście lat, kiedy nasze płace jeszcze wzrosną, a nowe autostrady połączą Mińsk z Berlinem, inwestycje przeniosą się pewnie dalej na Wschód.
Długotrwały rozkwit nowoczesnej gospodarki w Polsce gwarantują inwestycje w badania i rozwój (R&D). Są one warunkiem budowy i utrzymania nowoczesnej kadry tworzącej wysoką wartość dodaną. Tylko inwestycja w nowe technologie może zatrzymać odpływ rodzimych talentów. Powinniśmy natychmiast stworzyć specjalne warunki do inwestycji typu R&D, przyznawać im znaczące ulgi podatkowe, promować powstanie jednego z kampusów Europejskiego Instytutu Technologicznego we Wrocławiu oraz szkolić na najwyższym poziomie jak najwięcej specjalistów w dziedzinie nowych technologii.
Świat na nas nie będzie czekał. Niedawno chiński rząd wyznaczył sobie jako priorytet osiągnięcie w 2010 r. 10-proc. udziału branży nowych technologii w PKB kraju. A nasze ambicje? Każdy stracony dzień to krok do technologicznego i cywilizacyjnego zubożenia.