Więcej niż doradca

Witold Koziński wciąż jest kandydatem na wiceszefa NBP. Ekonomiści nie podważają jego wiedzy i umiejętności, ale nie wszyscy są przekonani, czy po latach odnalazłby się w zarządzie banku

Publikacja: 06.08.2008 06:44

Więcej niż doradca

Foto: Rzeczpospolita

Zaczyna się pierwsze posiedzenie zarządu banku centralnego, w którym uczestniczy Witold Koziński. Doradza prezesowi NBP Sławomirowi Skrzypkowi i jest kandydatem na stanowisko wiceprezesa. Koziński zajął miejsce obok prezesa, gdzie wcześniej zwykle siadał wiceprezes banku. Zachowanie to było komentowane w NBP, a niektórzy odebrali je jako rodzaj demonstracji.O doradcy Skrzypka lepiej mówią ci, którzy znają go od lat i pracowali z nim w NBP jeszcze za czasów Hanny Gronkiewicz-Waltz. Dla nich jest to człowiek opanowany, bardzo dobry fachowiec.

– Ma rozległą wiedzę ekonomiczną, od lat wykłada na Uniwersytecie Warszawskim – mówi Grzegorz Wójtowicz, były szef NBP.

Ci, którzy poznali go niedawno, nie odbierają go najlepiej. Nie podoba im się, że zachowuje się jak wiceprezes (wysyła zalecenia, nakazuje zmiany w tych departamentach, którymi miałby kierować), choć nim jeszcze nie jest. Dużo komentarzy wywołała jego wypowiedź na konferencji prasowej, na której Sławomir Skrzypek go przedstawiał. Witold Koziński mówił, że to „jego naturalny powrót do NBP”. – To tak jakby przez ostatnie dziesięć lat nic się nie wydarzyło – mówi nasz rozmówca z NBP. Koziński przez ponad sześć lat – od 1992 do 1998 r. – był już I zastępcą prezesa NBP odpowiedzialnym za politykę pieniężną. Jest profesorem ekonomii, kierownikiem Katedry Bankowości i Finansów na Wydziale Nauk Ekonomicznych UW (jest absolwentem tego wydziału). Po odejściu z NBP w 1998 r. był m.in. prezesem PTE Allianz, prezesem Banku Gospodarstwa Krajowego i członkiem rady nadzorczej KGHM.

Kolejna wypowiedź, która doprowadziła do dyskusji wśród ekonomistów, dotyczyła interwencji walutowych. Koziński nie wykluczył konieczności przeprowadzenia interwencji walutowej, jeśli złoty będzie zbyt drogi. – WII połowie lat 90. Witold Koziński nadzorował proces interwencji walutowych. Znane są przypadki, kiedy miały one pozytywne konsekwencje. Nie rozumiem totalnej krytyki słów pana Kozińskiego – mówi Krzysztof Rybiński, partner w Ernst & Young, wcześniej wiceprezes NBP. Grzegorz Wójtowicz dodaje, że prof. Koziński jak każdy ekonomista ma oryginalne poglądy.

W opinii bankowców i ekonomistów Koziński był autorem polityki pieniężnej z lat 1992 – 1998 . Kilka lat później pozytywnie ocenił ją Marek Belka, były minister finansów: „Była to polityka może mało elegancka, ale dość skuteczna. Koziński starał się zmniejszać inflację, nie dopuścić do nadmiernej aprecjacji złotego. Inflacja spadała, choć wolniej, niżby się chciało, i jakoś to szło”.

Ekonomiści zastanawiają się, czy Koziński, który ma silny charakter, odnajdzie się w nowej rzeczywistości, w której politykę pieniężną prowadzi nie jedna konkretna osoba, ale całe grono – RPP. W ocenie niektórych ekonomistów jego nominacja pogłębiłaby tylko spór Rady z prezesem NBP.

współpraca Paweł Czuryło

Zaczyna się pierwsze posiedzenie zarządu banku centralnego, w którym uczestniczy Witold Koziński. Doradza prezesowi NBP Sławomirowi Skrzypkowi i jest kandydatem na stanowisko wiceprezesa. Koziński zajął miejsce obok prezesa, gdzie wcześniej zwykle siadał wiceprezes banku. Zachowanie to było komentowane w NBP, a niektórzy odebrali je jako rodzaj demonstracji.O doradcy Skrzypka lepiej mówią ci, którzy znają go od lat i pracowali z nim w NBP jeszcze za czasów Hanny Gronkiewicz-Waltz. Dla nich jest to człowiek opanowany, bardzo dobry fachowiec.

Pozostało 81% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację