W Rosji ma opinię człowieka, dzięki któremu dobrze umocowani politycznie cwaniacy stali się oligarchami z czołówki światowych rankingów najbogatszych. On sam, choć jest człowiekiem bardzo zamożnym, nie jest milionerem. W roku 2004 został uznany przez firmę PricewaterhouseCoopers i „Financial Times” za jednego z najbardziej wpływowych ludzi w światowym biznesie.
Od roku 1998 do początku tego roku był prezesem państwowego koncernu energetycznego RAO UES. W tym czasie udało mu się uniknąć zamachu na jego życie. Ostatnio zmienił pracę na mniej stresującą i szefuje firmie zajmującej się ściąganiem do Rosji nowych technologii – Rosnanotech.
Urodził się w 1955 roku w białoruskim mieście Borysow. Jego ojciec, emerytowany pułkownik armii radzieckiej, był wykładowcą filozofii i teorii komunizmu. Matka, ekonomistka z uniwersyteckim wykształceniem, nie pracowała zawodowo.
Czubajs skończył Leningradzki Instytut Ekonomiczno-Politechniczny. W 1983 r. zrobił tam doktorat z ekonomii, wkrótce potem dołączył do nieformalnej grupy prorynkowych rosyjskich ekonomistów i zaprzyjaźnił się z Jegorem Gajdarem. Pięć lat później zorganizował w Leningradzie klub Pieriestrojka, gdzie chętnie bywała rosyjska inteligencja, w tym dzisiejszy wicepremier, minister finansów Aleksiej Kudrin. Dla finansowania działalności Pieriestrojki Gajdar, Kudrin i Czubajs założyli gospodarstwo rolne, w którym hodowali tulipany. Kwiaty sprzedawali w Dzień Kobiet, a pieniędzy starczyło im nie tylko na działalność klubu, ale i kampanię wyborczą rosyjskich liberałów Anatolija Sobczaka i Jurija Bołdyrewa.
W 1991 roku został ministrem w gabinecie Borysa Jelcyna odpowiedzialnym za prywatyzację i realizował własną wersję prywatyzacji kuponowej wzorowanej na modelu czeskim, która doprowadziła do powstania niebotycznych fortun. Jest jednym z autorów programu terapii szokowej dla rosyjskiej gospodarki. Ale skutek jego reform był zupełnie inny niż np. w Polsce – inflacja zmieniła się w hiperinflację, kurs rubla dołował, półki w sklepach opustoszały.