Kłopoty Budapesztu kumulowały się przez lata

- To nie stało się nagle i niespodziewanie. Węgry od dawna miały problemy. Wysokie było zadłużenie zagraniczne, deficyt handlowy, zbyt wysoka była również akcja kredytowa - mówi Thomas Laursen, przedstawiciel Banku Światowego na Europę Środkową i kraje bałtyckie

Publikacja: 23.10.2008 03:50

Thomas Laursen, przedstawiciel Banku Światowego na Europę Środkową i kraje bałtyckie

Thomas Laursen, przedstawiciel Banku Światowego na Europę Środkową i kraje bałtyckie

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

[b]ŻW: Co tak naprawdę stało się na Węgrzech? I jak to jest możliwe, aby problemy niemalz dnia na dzień stały się aż tak poważne?[/b]

[b]Thomas Laursen:[/b] To nie stało się nagle i niespodziewanie. Węgry miały już od dawna problemy. Wysokie było zadłużenie zagraniczne, o wiele za wysoki nawet jak na tzw. kraj wschodzący deficyt handlowy, zbyt wysoka była również akcja kredytowa. Kryzys finansowy, jaki rozlał się po świecie, w tym przypadku tylko przyspieszył kłopoty. Teraz rząd węgierski, aby rozwiązać problemy, jest wspierany przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Pozostaje nam poczekać na efekty tej współpracy.

[b]Czy sądzi pan, że jakikolwiek inny kraj w regionie może mieć podobne problemy?[/b]

Każdy kraj może mieć kłopoty, ale Węgry po prostu były najsłabsze. W tej chwili cały region już cierpi z powodu wycofywania się funduszy inwestycyjnych i spadku kursu walut. Widać to chociażby po kursie złotego.

[b]A czy widzi pan wśród naszych krajów kolejnego kandydata na klienta MFW?[/b]

Kłopoty Węgrów z pewnością podziałają na wyobraźnię w całym regionie. Trudno mi jednak w tej chwili wymienić jakiś inny kraj. Z pewnością fundusz będzie miał w tej chwili lepszą ocenę sytuacji.

[b]Węgry przez wiele lat był obiektem zazdrości sąsiadów, jako faworyt inwestorów zagranicznych. Przecież światowe koncerny nie idą tam, gdzie gospodarka jest słaba. Jak to jest, że wysoka wydajność, nowoczesna produkcja nie były w stanie zapobiec kłopotom?[/b]

Kłopoty Węgrów nawarstwiały się przez wiele lat. Nawet wtedy, kiedy inwestycje szybo rosły, Węgrzy mieli bardzo wysoki deficyt budżetowy. Smutne jest to, że ten kraj musi się zmagać z tak ogromnymi problemami wówczas, gdy zdecydował się wprowadzić poważne reformy polityki fiskalnej. Zaostrzona została także polityka pieniężna. Gdyby nie stało się to, co się stało, wyniki gospodarczej naprawy byłyby widoczne w przyszłym roku. Ale powtarzam, wszystkie niedociągnięcia węgierskiej gospodarki zostały bezlitośnie wyeksponowane przez kryzys finansowy.

[b]Najprawdopodobniej w najbliższy poniedziałek ujawnione zostaną szczegóły pakietu pomocowego MFW i warunków, na jakich został przyznany. Jak pan teraz widzi gospodarczą przyszłość Węgier?[/b]

Węgry, to kraj którego wyniki gospodarcze w znacznej mierze uzależnione są od eksportu, a na największym rynku – w Unii Europejskiej – sytuacja jest bardzo trudna. Niestety i ten rok, i przyszły widzę jako pełne wyzwań. Miejmy nadzieję, że potem będzie już tylko lepiej.

[b]Czy są jakieś wnioski, które Polska powinna wyciągnąć z tych trudnych węgierskich doświadczeń?[/b]

Z wielką ostrożnością trzeba podchodzić do wszystkich problemów systemu finansowego, bo dzisiaj na całym świecie są one w niesłychanie trudnej sytuacji. I nie wolno pozwolić na tak wysokie zadłużenie i tak potężny deficyt w handlu. To zawsze powoduje, że kraj jest bardziej podatny na niekorzystne wpływy z zewnątrz. W przypadku Polski niepokojąca może być również wysoka akcja kredytowa, ale jednocześnie podstawy makroekonomiczne są całkiem solidnie, chociaż wyraźnie widać, że wzrost PKB jest wolniejszy, niż prognozowano. Trzeba też uważnie przyglądać się deficytowi na rachunku bieżącym i inflacji.

[b]ŻW: Co tak naprawdę stało się na Węgrzech? I jak to jest możliwe, aby problemy niemalz dnia na dzień stały się aż tak poważne?[/b]

[b]Thomas Laursen:[/b] To nie stało się nagle i niespodziewanie. Węgry miały już od dawna problemy. Wysokie było zadłużenie zagraniczne, o wiele za wysoki nawet jak na tzw. kraj wschodzący deficyt handlowy, zbyt wysoka była również akcja kredytowa. Kryzys finansowy, jaki rozlał się po świecie, w tym przypadku tylko przyspieszył kłopoty. Teraz rząd węgierski, aby rozwiązać problemy, jest wspierany przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Pozostaje nam poczekać na efekty tej współpracy.

Pozostało 80% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację