[link=http://blog.rp.pl/kurasz/2009/03/31/sektor-paliwowy-wielki-biznes-i-nadal-wielka-polityka/]Skomentuj na blogu[/link]

Cena, za jaką Rosjanie zdecydowali się dobić targu z Austriakami z OMV, jest dwa razy wyższa od aktualnej wyceny giełdowej. Fakt, że OMV wycofał się, rezygnując z wrogiego przejęcia MOL, może być sukcesem węgierskiej firmy. Surgutnieftiegas może chcieć nawet dopuścić Węgrów do kolejnych złóż ropy na Syberii (gdzie MOL już prowadzi biznesy). Ale nie wiadomo, czego zażąda w zamian. Pewne jest także, że raczej to nie ostatni ruch Rosjan w newralgicznym dla nich geograficznie regionie. Nawet jeśli mówi się, że kryzys znacznie obniża ich możliwości finansowe na przejęcia, to apetyty nie maleją i gdy znajdzie się okazja, to i pieniądze też.

Pieniądze nie grałyby też roli, gdyby pojawiło się polityczne przyzwolenie u nas. Co więcej, jest znacznie taniej. Gdyby któryś z rosyjskich koncernów chciał skupić na warszawskiej giełdzie np. podobny pakiet akcji PKN Orlen, musiałby zapłacić „tylko” 430 mln euro. Ale gdyby ktoś usłyszał, że sąsiedzi zza Buga kupują Orlen, oj działoby się.

Dziś taka transakcja jest u nas mało możliwa. Bo Rosjanie musieliby skupować akcje bezpośrednio na giełdzie. Nie wyobrażam sobie, by doszło do porozumienia z którymś dużych akcjonariuszy polskich firm. Są nimi Skarbu Państwa i jego spółki oraz krajowe fundusze emerytalne, które zarządzają przecież naszymi pieniędzmi.