Chce zmienić świat

Robert Bruce Zoellick, prezes Banku Światowego. Działania antykryzysowe muszą być skoordynowane, a globalne instytucje wymagają głębokiej reformy – podkreślał wielokrotnie

Publikacja: 01.04.2009 04:27

Robert Bruce Zoellick nie przestaje ostatnio nawoływać do zjednoczenia sił w obliczu obecnego kryzys

Robert Bruce Zoellick nie przestaje ostatnio nawoływać do zjednoczenia sił w obliczu obecnego kryzysu

Foto: AP

Robert Zoellick 1 lipca 2007 roku oficjalnie zastąpił na fotelu szefa BŚ Paula Wolfowitza. Ten ostatni został zmuszony do ustąpienia przed upływem pięcioletniej kadencji z powodu zarzutów o nepotyzm. Podczas dwuletniego kierowania tą instytucją Wolfowitz uwikłał się w aferę związaną z przyznaniem wysokiej podwyżki i awansu swej partnerce zatrudnionej w Banku.

Zoellick nie miał za sobą żadnej afery, która kładłaby się cieniem na jego osobie. Ale nie była to jego jedyna zaleta. Wielokrotnie podczas wydawałoby się beznadziejnych sytuacji on jeden potrafił ze stoickim spokojem tłumaczyć, że każdy problem można rozwiązać. Tak było np. w meksykańskim kurorcie Cancun podczas negocjacji Światowej Organizacji Handlu na temat obniżania ceł w globalnym handlu.

Zoellick ma 56 lat i spore doświadczenie w negocjacjach z rządami i międzynarodowymi instytucjami. Pracował w administracjach prezydentów Ronalda Reagana, George’a Busha, i George’a W. Busha. Jako pełnomocnik rządu USA ds. handlu zagranicznego bronił m.in. ochrony patentowej koncernów farmaceutycznych, występując przeciwko dopuszczaniu leków generycznych. Zaś jako zastępca sekretarza stanu Condoleezzy Rice wynegocjował m.in. porozumienie między walczącymi frakcjami w Sudanie, a także układ z Chinami, który pozwolił im na wejście do Światowej Organizacji Handlu.

Zanim stanął na czele Banku Światowego, pracował w banku Goldman Sachs. Mimo to ostatnio chętnie i często podkreśla, że globalne instytucje finansowe wymagają bardzo gruntownej reformy. Jego zdaniem w obliczu światowego kryzysu trzeba też działać na jednym froncie.

Nie okazuje emocji, nie podnosi głosu, w chłodny i rzeczowy sposób przedstawia swoje racje i egzekwuje zobowiązania. Jeśli gdzieś fatyguje się osobiście, to znak, że sprawa jest dla niego bardzo ważna. Wówczas nie pozwala ingerować w rozmowy swoim współpracownikom.

M.in. z tego powodu wiadomość o tym, że Zoellick ma zastąpić Wolfowitza na czele banku, nie spotkała się z protestami z żadnej strony. Pascal Lamy, szef WTO, stwierdził wówczas: – To doskonała kandydatura.

Nie rozczarował się. Zoellick stara się dmuchać na zimne i przewidywać, co może się wydarzyć za rok, dwa lata. Z tego powodu nie przestaje ostatnio nawoływać do zjednoczenia sił w obliczu obecnego kryzysu. Kilka dni temu w wywiadzie dla dziennika „Corriere della Sera” powiedział: „historia uczy, że Europa stawia opór albo upada cała razem”. „Po trwającej dekady walce o Europę wolną i zjednoczoną nie chcemy przecież teraz pęknięcia”.

Z niepokojem patrzy też na nasz region, wieszcząc największe tąpnięcie od czasów II wojny światowej.

Robert Zoellick 1 lipca 2007 roku oficjalnie zastąpił na fotelu szefa BŚ Paula Wolfowitza. Ten ostatni został zmuszony do ustąpienia przed upływem pięcioletniej kadencji z powodu zarzutów o nepotyzm. Podczas dwuletniego kierowania tą instytucją Wolfowitz uwikłał się w aferę związaną z przyznaniem wysokiej podwyżki i awansu swej partnerce zatrudnionej w Banku.

Zoellick nie miał za sobą żadnej afery, która kładłaby się cieniem na jego osobie. Ale nie była to jego jedyna zaleta. Wielokrotnie podczas wydawałoby się beznadziejnych sytuacji on jeden potrafił ze stoickim spokojem tłumaczyć, że każdy problem można rozwiązać. Tak było np. w meksykańskim kurorcie Cancun podczas negocjacji Światowej Organizacji Handlu na temat obniżania ceł w globalnym handlu.

Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: Czy warto deregulować?
Opinie Ekonomiczne
Robert Gwiazdowski: Wybory prezydenckie w KGHM
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Qui pro quo, czyli awantura o składkę
Opinie Ekonomiczne
RPP tnie stopy. Adam Glapiński ruszył z pomocą Karolowi Nawrockiemu
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Nie należało ciąć stóp przed wyborami
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem