[b]Po informacji o 390 mln euro straty netto w ubiegłym roku mówicie, że szukacie 200 mln euro gotówki. Co chcecie sprzedać? [/b]
[b]Jean-Francois Ott: [/b]To oczywiście nie jest dobry czas na sprzedaż projektów i wolelibyśmy tego unikać. Niestety musimy redukować zadłużenie i dostosowywać się do nowych warunków na rynku. Zmieniamy zatem naszą strategię. Skupimy się na projektach komercyjnych, ale budownictwo mieszkaniowe także pozostanie istotną częścią naszego biznesu. Liczymy zwłaszcza na rynki w Pradze i Berlinie oraz w Warszawie, Budapeszcie i Duesseldorfie.
[b]Nie będzie zatem sprzedaży działu mieszkaniowego?[/b]
Nie, mieszkaniami nadal będziemy się zajmować, choć w tym roku nie ruszy żaden nowy projekt. Chcemy za to sprzedać to, co nie jest podstawą naszego biznesu - działy zajmujące się logistyką, hotelami i zarządzaniem nieruchomościami. To oznacza, że całkowicie wycofujemy się z Rosji, mocno ograniczamy działalność m.in. w Niemczech, gdzie chcemy sprzedać bank ziemi. Wierzę, że dzięki temu uda się do końca roku pozyskać owe 200 mln euro. Z planowanych na 630 mln euro tegorocznych inwestycji ograniczymy się do 280 mln.
[b]Dostaliście od sądu w Paryżu sześciomiesięczną ochronę przez wierzycielami. Wystarczy czasu na restrukturyzację?[/b]