Nowy świat według G20

Ostatnie miesiące są okazją dla wielu krajów, w tym Polski, do weryfikacji ich pozycji w świecie. Wiele zależy tu od determinacji i skuteczności działań podejmowanych na międzynarodowym forum

Publikacja: 18.06.2009 06:48

Red

Na przestrzeni dekad, wielokrotnie stawiano tezę, iż głębokie kryzysy ekonomiczne mamy za sobą: że znajomość praw i uwarunkowań rozwoju gospodarczego pozwala nam się przed nimi uchronić. Tymczasem pojawiały się, niczym mutacje kolejnego wirusa grypy, nowe wyzwania, niezrozumiałe dla ekonomistów w świetle istniejącego paradygmatu. Z czasem odkryliśmy kreatywną destrukcję: rolę kryzysów,usuwających z gospodarki nagromadzone nieprawidłowości i wynaturzenia, przywracających stan równowagi. Kryzysy prowadziły do zmian w podziale zasobów i rynków zbytu, modyfikacji struktury instytucjonalnej regulującej przebieg procesów gospodarczych: roli państwa i sposobu prowadzenia polityki gospodarczej.

Stanowiąc punkty zwrotne w polityce ekonomicznej, kryzysy kształtowały gospodarczą mapę świata na kilka kolejnych dekad. Ich twórczy charakter stanowił poważne zagrożenie dla jednych krajów, ale wyzwanie dla innych: zmieniając układ przewag komparatywnych pomiędzy krajami, zaburzał istniejące wcześniej relacje i równowagę sił. Obecny kryzys nie różni się w tym względzie niczym od poprzednich: także tych z lat 30. czy 70. ubiegłego wieku, które były kluczowe w kształtowaniu obecnego porządku.

Ostatnie miesiące są okazją dla wielu krajów, w tym także dla Polski, do weryfikacji ich pozycji w świecie. To, czy rola naszej gospodarki wzrośnie, zależy przede wszystkim od determinacji i skuteczności działań podejmowanych przez Polskę na forum międzynarodowym.

[srodtytul]Dlaczego G20?[/srodtytul]

Geneza, przebieg i rezultaty kwietniowego szczytu G20 w Londynie dobrze ilustrują, że mijający kryzys stanowi zarówno odpowiedź na wyczerpanie się dotychczasowej formuły: nierównowagę związaną z dynamicznym procesem globalizacji, jak również szansę na modyfikację istniejącego porządku.

[wyimek]Szczyt G20 w Londynie otworzył drogę do nowego, wielostronnego systemu podejmowania decyzji, opartego na poszukiwaniu konsensusu w grupie krajów wytwarzających ok. 87 proc. światowego produktu krajowego brutto[/wyimek]

Skład G20, której formułę zaproponowano pierwotnie ponad dziesięć lat temu w celu zapewnienia finansowania dla MFW (tzw. New Borrowing Agreement), wynika z dezaktualizacji forum G7 wobec wzrostu znaczenia tzw. krajów BRIC (Brazylia, Rosja, Indie i Chiny). Szacunki za 2008 r. wskazują, że same kraje BRIC generują łącznie już 16,1 proc. światowego PKB, co w przeliczeniu na ceny czynników wytwórczych sięga nawet 21,9 proc. globalnego PKB, przy 41,6-proc. udziale w populacji całego świata. Cała G20 stanowi 87,3 proc. globalnego PKB i 65 proc. światowej populacji. Do tego dochodzi rosnące w ostatnich latach znaczenie liderów poszczególnych regionów świata.

Szczyt G20 w Londynie otworzył drogę do nowego, wielostronnego systemu podejmowania decyzji, opartego na poszukiwaniu konsensusu w poszerzonym gronie uczestników, ale był także okazją dla członków grupy do realizacji swoich interesów.

Stany Zjednoczone uzyskały ustępstwa co do zaangażowania MFW w Europie Środkowej i Wschodniej – regionie najbardziej dotkniętym kryzysem. Wiele krajów udzieliło pożyczki MFW (w tym UE oraz Japonia po 100 miliardów dolarów). Stany Zjednoczone oraz Wielka Brytania poszukiwały wsparcia dla stymulowania swoich gospodarek zwiększonymi wydatkami publicznymi, a kraje europejskie forsowały agendę porządkowania globalnych finansów – biorąc na pierwszy ogień standardy rachunkowości, regulacje funduszy hedgingowych oraz agencji ratingowych.

[srodtytul]Unia na drugim planie[/srodtytul]

Po obu stronach Atlantyku wypowiedziano wojnę tzw. rajom podatkowym, nawołując do publikacji listy takich krajów przez OECD. Zajęcie się tą sprawą przez G20, mało istotną z perspektywy genezy i przebiegu kryzysu, obrazuje sposób działania grupy: za nas, bez nas.

Podobny mechanizm zastosowano, uzupełniając skład Forum Stabilności Finansowej tylko o te kraje, które były obecne w Londynie. Dzięki skutecznie podejmowanym działaniom znalazły się więc w Londynie (a tym samym w Forum) takie kraje jak Hiszpania czy Holandia. Warto tu dodać, że w samym FSF są już członkami Hongkong oraz Singapur. Szereg decyzji G20 dotyczył krajów najuboższych. Bank Światowy wraz z regionalnymi bankami rozwojowymi zadeklarował wzrost kredytowania o 100 miliardów dolarów. Bank Światowy podjął inicjatywy antykryzysowe: Vulnerability Fund oraz Trade Finance Facility. Skład oraz ustalenia G20 odzwierciedlają także spadek znaczenia regionalnych porozumień handlowych i politycznych, w szczególności Unii Europejskiej i jej elementu ponadnarodowego, tj. Komisji Europejskiej. „History making” podczas szczytu w Londynie stało się udziałem nie Unii, lecz najważniejszych jej krajów: Francji, Niemiec oraz Wielkiej Brytanii.

W przemówieniu poprzedzającym reaktywację G20 podczas jej szczytu w listopadzie ub.r. w Waszyngtonie prezydent Banku Światowego Robert Zoellick zarysował skład i cele nowej grupy: „Potrzebujemy mocnej grupy złożonej z ministrów finansów, którzy podejmą się odpowiedzialności wskazywania kluczowych problemów, dzielenia się wiedzą i doświadczeniami, analizowania wspólnych interesów, mobilizacji działań w rozwiązywaniu problemów i reagowania na istniejące różnice. W celu zapewnienia współpracy ekonomicznej i finansowej powinniśmy rozważyć utworzenie komitetu sterującego. (…) Grupa ta powinna być z definicji nieograniczona, elastyczna i zdolna do ewolucji. Powinna zostać zachowana możliwość włączania do niej nowych krajów, zwłaszcza gdy wzrost ich znaczenia jest poparty chęcią pomocy w rozwoju innych krajów”.

[srodtytul]Utracona szansa?[/srodtytul]

UE wciąż pozostaje najlepszą areną do zaznaczenia aktywności Polski. Potrzebna jest jednak aktywność na wszelkich forach międzynarodowych: ONZ, OECD, Rady Europy, a także innych organizacji międzynarodowych. Aktywność powinna być podbudowana sprecyzowanymi celami, służącą ich realizacji strategią i wynikającymi stąd jasno sformułowanymi stanowiskami. Sprawna dyplomacja, promowanie Polaków na stanowiska w najważniejszych instytucjach i budowanie dobrego wizerunku kraju powinny towarzyszyć skutecznej koordynacji działań pomiędzy resortami, przedstawicielstwami dyplomatycznymi i zacieśnianiem współpracy z Polakami, którzy odnieśli sukces na forum międzynarodowym.

[wyimek]Unia Europejska wciąż jest najlepszym miejscem do zaznaczenia aktywności Polski. Ale musimy być widoczni także na innych forach międzynarodowych[/wyimek]

Udział Polski w Forum Stabilności Finansowej, którego wciąż nie jesteśmy członkiem, jest szczególnie naglący. FSF nadzoruje oraz koordynuje narodowych regulatorów rynków finansowych, czyli de facto decyduje także o polskim rynku finansowym. Włączenie Polski i innych krajów w regionie do UE przyspieszyło wzrost, ustabilizowało politykę gospodarczą oraz zwiększyło napływ kapitału. Następował jednak wzrost zadłużenia zewnętrznego. Pasywa zagraniczne polskich banków zwiększyły się pięciokrotnie na przestrzeni ostatnich trzech lat, a ich udział w całkowitych pasywach sektora wzrósł z 7,6 proc. na początku 2006 r. do 20 proc. obecnie.

Teraz banki zagraniczne ograniczają płynność, ratując swoje centrale w krajach macierzystych, co prowadzi do zamierania akcji kredytowej w takich krajach jak Polska i dodatkowo utrwala procesy recesyjne. Z tego punktu widzenia jest w szczególnym interesie Polski i jej władz, abyśmy dołożyli wszelkich starań dołączenia do FSF oraz innych organizacji międzynarodowych, w których Polska do tej pory nie jest w należyty sposób reprezentowana. Rola przedstawiciela naszego regionu Europy powinna sprzyjać naszym staraniom włączenia do G20.

[srodtytul]Zadanie na dziś [/srodtytul]

Odpowiadając na przytoczoną deklarację prezydenta Banku Światowego, realizacja przez Polskę swoich interesów na forum międzynarodowym wymaga zwiększenia naszego zaangażowania w pomoc rozwojową. Wobec podejmowania skutecznych działań przez inne kraje Polska potrzebuje strategii prezentującej nasz pogląd i wkład do dyskusji na temat nowego porządku.

Udział w pomocy rozwojowej jest jednym z kluczowych zadań z punktu widzenia długofalowych interesów: statusu Polski jako liczącej się gospodarki globalnej. Większe zaangażowanie jest warunkiem koniecznym dopełnienia awansu cywilizacyjnego, którego podjęliśmy się dokładnie dwie dekady temu. Przez zdecydowaną większość 200 lat naszej historii pozycja Polski w świecie była funkcją decyzji podejmowanych za nas, bez nas. Obecny kryzys daje szansę, aby Polska została włączona w proces decydowania o światowym porządku.

[i]Michał Krupiński, zastępca dyrektora wykonawczego Banku Światowego w Waszyngtonie, wiceminister skarbu w rządzie Jarosława Kaczyńskiego

Sebastian Stolorz, doradca dyrektora wykonawczego BŚ

Przedstawione poglądy są prywatnymi poglądami autorów i nie odzwierciedlają stanowiska BŚ[/i]

Na przestrzeni dekad, wielokrotnie stawiano tezę, iż głębokie kryzysy ekonomiczne mamy za sobą: że znajomość praw i uwarunkowań rozwoju gospodarczego pozwala nam się przed nimi uchronić. Tymczasem pojawiały się, niczym mutacje kolejnego wirusa grypy, nowe wyzwania, niezrozumiałe dla ekonomistów w świetle istniejącego paradygmatu. Z czasem odkryliśmy kreatywną destrukcję: rolę kryzysów,usuwających z gospodarki nagromadzone nieprawidłowości i wynaturzenia, przywracających stan równowagi. Kryzysy prowadziły do zmian w podziale zasobów i rynków zbytu, modyfikacji struktury instytucjonalnej regulującej przebieg procesów gospodarczych: roli państwa i sposobu prowadzenia polityki gospodarczej.

Pozostało 93% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację