Mimo że wyniki koncernu za miniony rok nie są dobre (przychody prawie 14 mld dol. i strata netto 555 mln dol.), to zatrudniający ponad 100 tys. ludzi koncern wciąż stanowi przedmiot pożądania rosyjskich oligarchów. Władanie światowym liderem w branży metali kolorowych otwiera przed właścicielem ogromny i zyskowny rynek. Jeszcze w 2007 r. koncern z Norylska na Syberii wypracował 5,3 mld dol. czystego zysku.
Na razie sytuacja własnościowa jest skomplikowana. Dwóch oligarchów – Potanin i Deripaska – ma pakiety blokujące (po 25 proc. akcji plus jedna). 4 proc. posiada Metalinvest oligarchy Aliszera Usmanowa (właściciel m.in. gazety „Kommersant”), a 3,7 proc. państwowy Wnieszekonombank (WEB). Ten ostatni od listopada ubiegłego roku jest także posiadaczem akcji Niklu należących do Olega Deripaski. Bank dał mu bowiem 4,5 mld dol. kredytu na ratowanie koncernu Rusal, pod zastaw akcji Norylskiego Niklu.
Kredyt został udzielony na rok i wobec przekraczających 14,5 mld dol. długów spółek Olega Deripaski, szanse jego spłatę w terminie były nikłe. Jeszcze w kwietniu Wiktor Wekselberg, szef rady nadzorczej Rusalu mówił publicznie, że koncern może sprzedać pakiet NorNiklu, jeżeli nie będzie innego wyjścia. Jednak w czerwcu WEB ogłosił, że gotowy jest przedłużyć oligarsze kredytowanie jeszcze na rok. – Norylski Nikiel to dla Rusalu strategiczna inwestycja i obecnie sprzedaż pakietu nie jest brana pod uwagę – oświadczyła na początku tygodnia Wiera Kuroczkina z Rusala dla gazety „Wiedomosti”. Władimir Potanin potwierdził gazecie, że jest zainteresowany akcjami koncernu z Norylska. Rosyjscy analitycy są sceptyczni wobec transakcji. Rok temu, gdy Deripaska kupował od Michaiła Prochorowa akcje Norniklu, warte one były 7,7 mld dol., a dziś według notowań na giełdzie RTS (handel w walucie) – 4 mld dol.
– Deripaska zdecyduje się sprzedać pakiet tylko wtedy, gdy nie poradzi sobie z długami Rusalu. Na razie na światowych rynkach poprawia się koniunktura tak na nikiel, jak i na aluminium. Cena niklu od początku roku wzrosła od 9500 dol./t do 15 tys. dol./t. A aluminium z 1300 dol./t do 1500 dol./t.. Rusal, który na początku roku sprzedawał poniżej kosztów produkcji, teraz zaczął zarabiać. Do tego Oleg Deripaska skutecznie dogaduje się z zagranicznymi bankami w sprawie restrukturyzacji długów – przypomina w rozmowie z „Rz” Paweł Szelechow, analityk rynku metali IFD Kapital w Moskwie.
Ostatnio do walki o Norylski Nikiel włączył się jeszcze jeden gracz – państwowy koncern obronny Rostechnologie (ok. 300 tys. pracowników w 234 zakładach, z czego 80 proc. to firmy zbrojeniowe). – Efekt połączenia byłby wątpliwy. Rostechnologie jest bardzo zadłużony, i nie wiadomo za co miałby kupić akcje Niklu - dodaje Szelechow. Inni analitycy zwracają uwagę, że zamieszanie może służyć spekulacyjnym ruchom wokół akcji koncernu z Norylska. We wtorek pod koniec dnia na giełdzie MMWB (w rublach) straciły 2,2, proc., a na RTS – 3,4 proc.