Ojciec SuperJeta

Michaił Pogosjan, szef koncernów lotniczych Suchoj i MiG przyznał właśnie, że produkcja nowej maszyny jest opóźniona

Publikacja: 13.11.2009 02:56

To Michaił Pogosjan odpowiada za dodanie do oferty Suchoja, kojarzonego wcześniej wyłącznie z maszyn

To Michaił Pogosjan odpowiada za dodanie do oferty Suchoja, kojarzonego wcześniej wyłącznie z maszynami bojowymi, samolotów cywilnych (d. beliakov)

Foto: Bloomberg News

Suchoj SuperJet 100, cywilny odrzutowiec średniego zasięgu (do 100 pasażerów; 3200 km), jest w tym roku przebojem lotniczych salonów całego świata. W czerwcu na paryskim Le Bourget Rosjanie podpisali kontrakty na 24 maszyny za 715 mln dol. Zwiększyło to tegoroczny portfel zamówień SuperJeta do 123 samolotów.

Tajemnica sukcesu rosyjskiej konstrukcji tkwi w niższych kosztach kupna i eksploatacji. SSJ kosztować ma ok. 20 proc. mniej niż podobne produkcje zachodnie, a eksploatacja ma być o 15 proc. tańsza. Pierwsze maszyny miały trafić do Aerofłotu i ormiańskich linii Armavia w tym roku. Jednak nastąpi to dopiero na wiosnę.

Choć Michaił Pogosjan nie podał przyczyn opóźnienia, można się ich domyślić. Wszystkie rosyjskie koncerny lotnicze są zadłużone i mają kłopoty z dostaniem kredytów na nowe produkcje. Suchoj ma jednak ambicje dołączyć do grona największych producentów świata, i są to ambicje samego prezesa. To właśnie pod jego kierownictwem produkujący dotąd wojskowe maszyny koncern rozpoczął prace nad samolotem pasażerskim.

Urodzony 53 lata temu w Moskwie Ormianin swoje dorosłe życie od początku związał z lotnictwem. Z wyróżnieniem skończył Moskiewski Instytut Lotniczy, a do pierwszej pracy poszedł do... wojskowych zakładów Suchoj. Był konstruktorem, a z czasem głównym konstruktorem rodziny bojowych odrzutowców SU. Za wkład w budowę jedynego obecnie w lotnictwie Rosji myśliwco-bombowca naddźwiękowego, SU-33, dostał siedem lat temu Order Honoru.

Pogosjan szybko zrozumiał, że zakłady Suchoj przetrwają i się rozwiną, jeżeli postawią na produkcję dla lotnictwa cywilnego. Swoją wizję zaczął realizować w końcu lat 90., gdy został dyrektorem generalnym koncernu. W 2003 r. Suchoj wygrał przetarg rządowy na budowę pasażerskiego odrzutowca średniego zasięgu na potrzeby regionalnych linii lotniczych. W 2007 r. prawie gotowa konstrukcja Russian Regional Jet zmieniła nazwę na Suchoj SuperJet.

Pogosjan zmienił też w koncernie podejście do produkcji wojskowej. Firma wywalczyła sobie prawo do eksportu, bez pośredników, części zamiennych do swoich odrzutowców oraz na usługi serwisowe. Dziś w koncernie pracuje 31 tys. osób.

Dyrektor generalny nie zaniedbał też pracy naukowej. Jest posiadaczem 11 patentów na swoje wynalazki, autorem 14 prac naukowych. W styczniu premier Władimir Putin mianował go dodatkowo szefem koncernu MiG. Kontrakt menedżerski opiewa na trzy lata. Pogosjan ma uratować przed bankructwem zadłużonego na 1,5 mld dol. producenta najsłynniejszych rosyjskich myśliwców.

Suchoj SuperJet 100, cywilny odrzutowiec średniego zasięgu (do 100 pasażerów; 3200 km), jest w tym roku przebojem lotniczych salonów całego świata. W czerwcu na paryskim Le Bourget Rosjanie podpisali kontrakty na 24 maszyny za 715 mln dol. Zwiększyło to tegoroczny portfel zamówień SuperJeta do 123 samolotów.

Tajemnica sukcesu rosyjskiej konstrukcji tkwi w niższych kosztach kupna i eksploatacji. SSJ kosztować ma ok. 20 proc. mniej niż podobne produkcje zachodnie, a eksploatacja ma być o 15 proc. tańsza. Pierwsze maszyny miały trafić do Aerofłotu i ormiańskich linii Armavia w tym roku. Jednak nastąpi to dopiero na wiosnę.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację