Suchoj SuperJet 100, cywilny odrzutowiec średniego zasięgu (do 100 pasażerów; 3200 km), jest w tym roku przebojem lotniczych salonów całego świata. W czerwcu na paryskim Le Bourget Rosjanie podpisali kontrakty na 24 maszyny za 715 mln dol. Zwiększyło to tegoroczny portfel zamówień SuperJeta do 123 samolotów.
Tajemnica sukcesu rosyjskiej konstrukcji tkwi w niższych kosztach kupna i eksploatacji. SSJ kosztować ma ok. 20 proc. mniej niż podobne produkcje zachodnie, a eksploatacja ma być o 15 proc. tańsza. Pierwsze maszyny miały trafić do Aerofłotu i ormiańskich linii Armavia w tym roku. Jednak nastąpi to dopiero na wiosnę.
Choć Michaił Pogosjan nie podał przyczyn opóźnienia, można się ich domyślić. Wszystkie rosyjskie koncerny lotnicze są zadłużone i mają kłopoty z dostaniem kredytów na nowe produkcje. Suchoj ma jednak ambicje dołączyć do grona największych producentów świata, i są to ambicje samego prezesa. To właśnie pod jego kierownictwem produkujący dotąd wojskowe maszyny koncern rozpoczął prace nad samolotem pasażerskim.
Urodzony 53 lata temu w Moskwie Ormianin swoje dorosłe życie od początku związał z lotnictwem. Z wyróżnieniem skończył Moskiewski Instytut Lotniczy, a do pierwszej pracy poszedł do... wojskowych zakładów Suchoj. Był konstruktorem, a z czasem głównym konstruktorem rodziny bojowych odrzutowców SU. Za wkład w budowę jedynego obecnie w lotnictwie Rosji myśliwco-bombowca naddźwiękowego, SU-33, dostał siedem lat temu Order Honoru.
Pogosjan szybko zrozumiał, że zakłady Suchoj przetrwają i się rozwiną, jeżeli postawią na produkcję dla lotnictwa cywilnego. Swoją wizję zaczął realizować w końcu lat 90., gdy został dyrektorem generalnym koncernu. W 2003 r. Suchoj wygrał przetarg rządowy na budowę pasażerskiego odrzutowca średniego zasięgu na potrzeby regionalnych linii lotniczych. W 2007 r. prawie gotowa konstrukcja Russian Regional Jet zmieniła nazwę na Suchoj SuperJet.