Reklama

Węzeł gordyjski, w dodatku pod prądem

Struktura polskiego rynku energii elektrycznej przypomina czasy Leszka Białego.

Aktualizacja: 05.12.2009 07:27 Publikacja: 05.12.2009 02:49

[link=http://blog.rp.pl/blog/2009/12/05/lukasz-rucinski-wezel-gordyjski-w-dodatku-pod-pradem/]Skomentuj na blogu[/link]

Podobnie jak w okresie rozbicia dzielnicowego kraj został podzielony na części, a w każdej z nich niepodzielnie rządzi jeden z czterech wielkich koncernów energetycznych. Każdy okopał się w swoim księstwie i dotąd martwił jedynie o to, by lud w terminie płacił rachunki.

Ostatnio jednak grupom energetycznym przybył nowy problem. Konkurencja coraz śmielej robi wypady na ościenne terytoria i próbuje przekonać tamtejsze firmy, by prąd kupowały u niej, a nie u swoich suwerenów.

Jeżeli jednak sądzą państwo, że i do was zapuka przedstawiciel spółki energetycznej, aby położyć na stole atrakcyjny cennik, to jesteście w błędzie. Sytuacja na rynku energii przypomina bowiem tę, z którą mieliśmy do czynienia parę lat temu w telefonii komórkowej. Trzech operatorów tworzyło oligopol i konkurencja między nimi praktycznie nie istniała. Jedynie wielcy przedsiębiorcy, którzy potrzebowali setek telefonów, mogli liczyć na względy operatorów. Przeciętny człowiek, a nawet mały biznes, nic z tego nie miał.

Rozbicie telekomunikacyjnego oligopolu w końcu się udało. Czy możliwe jest również w energetyce? Owszem, ale wymagałoby to, wzorem rynku komórkowego, interwencji państwa. Tyle że interwencja taka osłabiłaby pozycję grup energetycznych. A są to spółki: które co roku zapewniają państwu miliardowe dywidendy; w których państwo może odsprzedać trochę udziałów i zarobić kilkadziesiąt miliardów, nie tracąc przy tym nad nimi kontroli; w których działają potężne związki zawodowe chroniące rozdęte przywileje pracownicze; i które są głównym odbiorcą węgla z także państwowych kopalń, gdzie związki są być może jeszcze silniejsze.

Reklama
Reklama

Jeżeli przychodzi państwu do głowy jakaś siła polityczna, która rozwiązałaby ten konflikt, proszę na nią głosować. Ja takiej nie widzę.

[link=http://blog.rp.pl/blog/2009/12/05/lukasz-rucinski-wezel-gordyjski-w-dodatku-pod-pradem/]Skomentuj na blogu[/link]

Podobnie jak w okresie rozbicia dzielnicowego kraj został podzielony na części, a w każdej z nich niepodzielnie rządzi jeden z czterech wielkich koncernów energetycznych. Każdy okopał się w swoim księstwie i dotąd martwił jedynie o to, by lud w terminie płacił rachunki.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Polska Rzeczpospolita Piratów
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Polska Rzeczpospolita Piratów Drogowych
Opinie Ekonomiczne
Polscy przedsiębiorcy apelują o państwową pomoc dla Barlinka po rosyjskim ataku
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Strategia szaleńca?
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Opinie Ekonomiczne
Katarzyna Kucharczyk: Technologia atakuje. Należy się bać?
Reklama
Reklama