Strategia lizbońska była jednym z bardziej obiecujących projektów podjętych przez Unię Europejską w kończącej się dekadzie. Sprawiała wrażenie polityki uprawianej “po amerykańsku” – z ambitnymi celami i oczekiwaniem złotej ery gospodarczego dobrobytu. Powstała w okresie, gdy UE była przekonana, że zawojuje świat. Marzyła o federacji, rozszerzeniu oraz rzuceniu wyzwania swojemu największemu rywalowi gospodarczemu – Stanom Zjednoczonym. W powstałej w 2000 roku strategii lizbońskiej UE stawiała sobie za cel, aby się stać najbardziej konkurencyjną gospodarką na świecie. Chociaż wiele się zmieniło w Europie od tego czasu na lepsze, wyjściowy cel jest tak samo poza zasięgiem, jak w ówczesnym okresie. Kryzys ekonomiczny dotknął Europy w większym stopniu niż Stany Zjednoczone, które były jego źródłem. Europa jest nadal mniej innowacyjna i ma mniejszą wydajność od swojego amerykańskiego “brata w wierze”. W 2006 roku wschodzące rynki stanowiły po raz pierwszy ponad 50 procent światowego dochodu. Zmienił się więc także punkt odniesienia dla strategii lizbońskiej. Dzisiaj porównywanie się ze Stanami Zjednoczonymi nie wystarcza, bo centrum gospodarcze świata stopniowo dryfuje w stronę Azji.
[srodtytul]Kulawa edukacja[/srodtytul]
Można spekulować, że Europy nie spotkałby równie głęboki kryzys gospodarczy, jeżeli strategia lizbońska byłaby skuteczniejsza, bo wtedy źródłem innowacji byłyby nowe patenty i technologie zamiast nowych pochodnych instrumentów kredytowych wymyślanych przez wysoko opłacanych matematyków i fizyków zatrudnionych w bankach zamiast w instytutach badawczych. Gdyby społeczeństwo było lepiej wykształcone, to nie dałoby się tak łatwo nabrać na inwestycje w bezpieczne “toksyczne” aktywa. Tymczasem kolejne badania dowodzą, że edukacja ekonomiczna w Europie kuleje. W badaniu Danske Bank stwierdzono, że 44 procent rodziców w Finlandii nie zna koncepcji stopy procentowej i nie może tej wiedzy przekazać swoim dzieciom, mimo że Finlandia należy do państw o najwyższym poziomie konkurencyjności.
Strategia lizbońska od początku była żywym organizmem. W swojej wyjściowej odsłonie skupiała się na konkurencyjności. Następnie rozszerzono ją do trzech filarów – ekonomicznego, społecznego i środowiskowego. W marcu 2005 roku dodano nacisk na wzrost gospodarczy i miejsca pracy, próbując jednocześnie sprawić, aby państwa członkowskie przejęły większą odpowiedzialność za realizację strategii. Trzy lata później ochrona środowiska i polityki nakierowane na obywatela znalazły się w centrum uwagi wraz z większą atencją przypisywaną zmianom klimatycznym, starzeniu się społeczeństw i wykluczeniu społecznemu.
[srodtytul]Co po strategii?[/srodtytul]