Pani Budżet

Elżbieta Suchocka-Roguska. Wiceminister finansów, która przez lata przygotowywała budżety, przechodzi na emeryturę

Publikacja: 28.04.2010 21:14

Elżbieta Suchocka-Roguska

Elżbieta Suchocka-Roguska

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

– To chyba jedyna osoba, która ma budżet państwa w jednym palcu – tak o Elżbiecie Suchockiej-Roguskiej zgodnie mówią dziennikarze, ekonomiści, politycy i pracownicy administracji. Wiceminister finansów poinformowała wczoraj o odejściu na emeryturę. Mówiło się już o tym (Suchocka-Roguska ma 62 lata), nikt jednak nie wierzył, że ta energiczna kobieta zrezygnuje z niemal syzyfowej pracy polegającej wpierw na przygotowaniu kilkusetstronicowego projektu, a potem na kontroli, jak publiczne środki są wydawane. Na prośbę ministra Jacka Rostowskiego odchodząca wiceminister pozostanie w resorcie jako doradca.

Elżbieta Suchocka-Roguska ukończyła studia w Szkole Głównej Planowania i Statystyki (obecnie SGH), a karierę rozpoczęła w Przedsiębiorstwie Dostaw Eksportowych Wytwórni Materiałów Budowlanych Fabex-Zremb. Szybko trafiła do administracji: wpierw do Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, a od 1989 r. – do resortu finansów. Tam szybko została odpowiedzialną za budżet. W 2004 r. została wiceministrem finansów po tym, jak jej przełożona, Halina Wasilewska-Trenkner trafiła do Rady Polityki Pieniężnej.

W związku z funkcją niezliczoną ilość razy była w Sejmie, gdzie cierpliwie wyjaśniała, skąd biorą się nawet najmniejsze pozycje w ustawie budżetowej. Postrzegana jest jako osoba apolityczna, zwracająca uwagę przede wszystkim na przepisy regulujące tworzenie budżetu. To m.in. dzięki niej posłowie się nauczyli, że zgłaszając kolejne pomysły wydatków, muszą wskazać źródło ich finansowania.

Wiceminister nieraz zaskakiwała błyskotliwością analiz, choć na ocenę kilkuset wniosków zgłaszanych na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych ona – i jej resort – miała nierzadko tylko jeden wieczór. Ulubienica dziennikarzy – z marszu cytowała z pamięci nawet najbardziej szczegółowe dane o finansach państwa.

Dla kolejnych premierów – lewicy, PiS, a potem PO – nieoceniona "suflerka" przy debatach o kształcie budżetu i potrzebnych cięciach. To właśnie ona asystowała przy większości spotkań, jakie Donald Tusk odbył z resortami przy szukaniu 10 mld zł oszczędności na 2009 r.

– Jej wielkim atutem są merytoryczne argumenty, a także wielki takt, z jakim toczy dyskusje z dysponentami – mówią pracownicy resortu. – Z nią odchodzi historia prac nad budżetem, wszystkie sekretne działania. Niezwykle pracowita, miała jednak czas na doskonałe stosunki z ludźmi – mówi Wasilewska-Trenkner.

Elżbieta Suchocka-Roguska w 2009 r. otrzymała Nagrodę im. Andrzeja Bączkowskiego, przyznawaną osobom "stanowiącym wzór służby publicznej". Jest mężatką, ma córkę. Jej hobby to jazda na nartach.

– To chyba jedyna osoba, która ma budżet państwa w jednym palcu – tak o Elżbiecie Suchockiej-Roguskiej zgodnie mówią dziennikarze, ekonomiści, politycy i pracownicy administracji. Wiceminister finansów poinformowała wczoraj o odejściu na emeryturę. Mówiło się już o tym (Suchocka-Roguska ma 62 lata), nikt jednak nie wierzył, że ta energiczna kobieta zrezygnuje z niemal syzyfowej pracy polegającej wpierw na przygotowaniu kilkusetstronicowego projektu, a potem na kontroli, jak publiczne środki są wydawane. Na prośbę ministra Jacka Rostowskiego odchodząca wiceminister pozostanie w resorcie jako doradca.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Wojna orła ze smokiem
Opinie Ekonomiczne
Dr Mateusz Chołodecki: Czy można skutecznie regulować rynki cyfrowe
Opinie Ekonomiczne
Marcin Piasecki: Marzenie stanie się potrzebą
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Król jest nagi. Przynajmniej ten zbrojeniowy
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Dlaczego znika hejt na elektryki