Bezpieczniejsze dostawy gazu

Bruksela poparła uniezależnienie regionu od jednego dostawcy – mówi Mikołaj Budzanowski

Publikacja: 16.07.2010 03:19

Bezpieczniejsze dostawy gazu

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

[b]Rz: Najważniejsza umowa z wykonawcą terminalu w Świnoujściu podpisana. Teraz już nic nie przeszkodzi budowie?[/b]

[b]Mikołaj Budzanowski:[/b] Obroniliśmy termin rozpoczęcia budowy terminalu przewidziany na wrzesień tego roku. Sprawa rozstrzygnęła się w ostatni wtorek, kiedy zakończyliśmy rozmowy z Komisją Europejską, uzyskując zapewnienie, że nie będzie zgłaszać zastrzeżeń. Jej wcześniejsze wątpliwości związane były z odstąpieniem przez inwestorów od stosowania europejskiego prawa zamówień publicznych w oparciu o przesłankę istotnego interesu bezpieczeństwa państwa. Rozwiązanie takie stanowi wyjątek od zasad prawa europejskiego. Należało zatem przekonać KE, iż okoliczności towarzyszące budowie terminalu na polskim wybrzeżu oraz wynikające z nich zagrożenia dla powodzenia projektu są na tyle wyjątkowe w skali europejskiej, iż uzasadniały przyjęte przez inwestora rozwiązanie polegające na opracowaniu własnego regulaminu udzielania zamówień.

[b]Czy warto było w takim razie realizować inwestycję na podstawie specustawy?[/b]

Zdecydowanie warto. Przy projektowaniu ustawy naszym priorytetem było zakończenie inwestycji w terminie. Nie byłoby to możliwe bez specustawy. Doświadczenia ostatnich dziesięciu lat pokazały, że zakończenie większości dużych projektów gazowych w Polsce w sensie proceduralnym trwa od trzech do nawet siedmiu lat. Co istotne, specustawa terminalowa uprościła i skróciła m.in. niezbędne procedury administracyjne, np. związane z wydawaniem decyzji środowiskowych czy pozwoleń na budowę. Własny regulamin udzielania zamówień opracowany przez inwestorów z jednej strony zabezpieczył inwestycję przed działaniami podmiotów mogących stanowić zagrożenie dla jej powodzenia, z drugiej – wyeliminował rozwiązania prawa zamówień publicznych mogące skutecznie opóźniać budowę, a nawet całkowicie nie dopuścić do jej realizacji.

[b]Rząd nie konsultował na bieżąco z Komisją tych zapisów? [/b]b

Komisja Europejska nie zgłaszała zastrzeżeń odnośnie do zgodności specustawy terminalowej z prawem UE. Na pewnym etapie miała wątpliwości dotyczące rozwiązań przyjętych na podstawie jej przepisów. W tym momencie weszliśmy na bardzo skomplikowaną i długą ścieżkę dyskusji z Brukselą. Staraliśmy się przekonać KE, że bez wyłączenia stosowania prawa europejskiego w zakresie zamówień publicznych nie dałoby się uniknąć potencjalnych zagrożeń dla projektu, a tym samym interesu bezpieczeństwa państwa. Zadanie to było niezwykle trudne, czego dowodzi fakt, iż konsultacje trwały wiele miesięcy.

[b]Czym przekonaliście Komisję?[/b]

Nie mogę ujawniać wszystkich szczegółów, bo negocjacje były tajne, ale suwerenność i bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju były jednymi z podstawowych argumentów. Odnosiliśmy się do zasad wspólnotowych całej Unii Europejskiej, ale również do kluczowej roli terminalu w budowaniu bezpieczeństwa energetycznego państw całego regionu Morza Bałtyckiego. W tym kontekście jako argument wskazaliśmy na możliwość korzystania z terminalu także przez sąsiadów Polski. Jak się okazało, dla Komisji Europejskiej również była to istotna kwestia. W Brukseli spotkałem się też z licznymi deklaracjami chęci pomocy w zmianie gazowego układu sił w naszej części Europy. Tamtejsi urzędnicy nie postrzegają bezpieczeństwa energetycznego jedynie w kontekście polskich obaw. KE popiera stworzenie infrastruktury, która pozwoli zmniejszyć, w wyraźny sposób, dominację jednego dostawcy gazu. Wydaje się, że w zdobyciu przychylności KE przeważyła właśnie kwestia uniezależnienia całego regionu Europy Wschodniej od obecnie dominującego dostawcy oraz istotna rola terminalu w osiągnięciu tego celu.

[b]Co groziłoby nam, gdyby Komisja nie uznała tych argumentów?[/b]

Konsekwencje mogłyby być bardzo daleko idące. Oprócz wstrzymania finansowania ze środków europejskich – skierowanie sprawy do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, co w praktyce mogłoby grozić wstrzymaniem całej inwestycji.

[b]Problemem były też kwestie środowiskowe. Czy udało się je już uzgodnić?[/b]

W tym tygodniu Komisja Europejska otrzymała wyjaśnienia, które powinny rozwiać jej wątpliwości. Przygotowany materiał uwzględnia zalecenia i wytyczne KE sformułowane w toku konsultacji prowadzonych od lutego tego roku. Podczas rozmów strona polska podkreślała, iż poszanowanie dla ochrony środowiska naturalnego było dla nas szczególnie istotne i zarówno inwestorzy, jak i organy administracji dochowały w tym zakresie najwyższej staranności. Liczymy, że do końca miesiąca Komisja zajmie ostateczne, korzystne dla nas, stanowisko. To umożliwiłoby wydanie pozytywnej decyzji o dofinansowaniu projektu kwotą 80 mln euro w ramach tzw. recovery plan.

[ramka][srodtytul]CV[/srodtytul]

Mikołaj Budzanowski jest od roku wiceministrem skarbu. Wcześniej kierował Departamentem Nadzoru Właścicielskiego i Prywatyzacji. Był odpowiedzialny za nadzór nad spółkami w sektorze ropy, gazu i chemii oraz pracami związanymi z budową terminalu LNG. Jest absolwentem Wydziału Historycznego oraz Studium Dyplomacji i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Jagiellońskiego.[/ramka]

[b]Rz: Najważniejsza umowa z wykonawcą terminalu w Świnoujściu podpisana. Teraz już nic nie przeszkodzi budowie?[/b]

[b]Mikołaj Budzanowski:[/b] Obroniliśmy termin rozpoczęcia budowy terminalu przewidziany na wrzesień tego roku. Sprawa rozstrzygnęła się w ostatni wtorek, kiedy zakończyliśmy rozmowy z Komisją Europejską, uzyskując zapewnienie, że nie będzie zgłaszać zastrzeżeń. Jej wcześniejsze wątpliwości związane były z odstąpieniem przez inwestorów od stosowania europejskiego prawa zamówień publicznych w oparciu o przesłankę istotnego interesu bezpieczeństwa państwa. Rozwiązanie takie stanowi wyjątek od zasad prawa europejskiego. Należało zatem przekonać KE, iż okoliczności towarzyszące budowie terminalu na polskim wybrzeżu oraz wynikające z nich zagrożenia dla powodzenia projektu są na tyle wyjątkowe w skali europejskiej, iż uzasadniały przyjęte przez inwestora rozwiązanie polegające na opracowaniu własnego regulaminu udzielania zamówień.

Pozostało 81% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację