Polityka ciąży MOL

Artykuł gazety „Népszabadság” mówiący, że możliwy jest wniosek o ekstradycję prezesa MOL do Chorwacji, wstrząsnął kursem spółki

Publikacja: 11.07.2011 01:54

Wiele wskazuje, że to element gry politycznej, której celem jest zmiana umowy akcjonariuszy chorwackiej rafinerii INA i osłabienie pozycji MOL. Chorwackie śledztwo dotyczy sprzedaży w 2008 r. MOL pakietu 22 proc. akcji tamtejszej rafinerii INA.

Są podejrzenia, że dużą rolę w transakcji oraz w umowie akcjonariuszy z 2009 r. oddającej MOL kontrolę nad INA odegrały łapówki, które miał dostać m.in. były premier Chorwacji Ivo Sanader.

Zarówno MOL, jak i węgierska oraz chorwacka prokuratura zdementowały wtorkowe, oparte na anonimowych źródłach, informacje węgierskiego dziennika dotyczące żądania ekstradycji prezesa MOL. MOL poinformował, że rozważa podjęcie działań prawnych wobec gazety i autora tekstu. Nim ukazało się dementi, kurs MOL był już o ponad 4 proc. niżej niż w poniedziałek. Potem odrobił część strat, ale dno znalazł dopiero w środę.

Chorwackie śledztwo w sprawie transakcji z 2008 r. nie jest niczym nowym. Jak zauważają węgierskie media, ostatnio systematycznie pojawiają się nowe informacje w tej sprawie, a były premier Chorwacji oczekuje w austriackim areszcie na ekstradycję. O reakcji rynku na doniesienia „Népszabadság" przesądziła więc głównie wiadomość o możliwej ekstradycji prezesa MOL. Analitycy i zarządzający aktywami oceniają, że byłaby to bardzo zła informacja. Prezes ma bowiem dobre notowania na rynku. Jednocześnie panuje nadzieja, że MOL nie utraci kontroli nad INA.

W ocenie węgierskich mediów i analityków obecna eskalacja przecieków ze śledztwa jest bezpośrednio związana z jesiennymi wyborami w Chorwacji.

O politycznym charakterze  przecieku zdaje się świadczyć także wypowiedź Viktora Orbána, premiera Węgier, który stwierdził, że nie może być mowy o renegocjowaniu umowy akcjonariuszy INA. Takie działania sugerowały chorwackie media, w dniu, w którym ukazał się tekst w „Népszabadság".

Sprawa chorwackiej inwestycji MOL jest sporym czynnikiem ryzyka i chyba właśnie z tego powodu mimo trwających od połowy kwietnia spadków cen akcji MOL nie ma na nie chętnych. Dodatkowym ryzykiem byłoby odwołanie obecnego prezesa. Na Węgrzech panuje bowiem przekonanie, że w obsadzanie stanowiska wmieszaliby się politycy i związani z nimi biznesmeni. A to nie wróży nic dobrego, bez względu na kraj, w którym by to się działo.

Autor jest publicystą ekonomicznym

Wiele wskazuje, że to element gry politycznej, której celem jest zmiana umowy akcjonariuszy chorwackiej rafinerii INA i osłabienie pozycji MOL. Chorwackie śledztwo dotyczy sprzedaży w 2008 r. MOL pakietu 22 proc. akcji tamtejszej rafinerii INA.

Są podejrzenia, że dużą rolę w transakcji oraz w umowie akcjonariuszy z 2009 r. oddającej MOL kontrolę nad INA odegrały łapówki, które miał dostać m.in. były premier Chorwacji Ivo Sanader.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Jak przekuć polskie innowacje na pieniądze
Opinie Ekonomiczne
Dlaczego warto pomagać innym, czyli czego zabrakło w exposé ministra Sikorskiego
Opinie Ekonomiczne
Leszek Pacholski: Interesy ludzi nauki nie uwzględniają potrzeb polskiej gospodarki
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Jak skrócić tydzień pracy w Polsce
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie Ekonomiczne
Stanisław Stasiura: Kanada – wybory w czasach wojny celnej