Prezes BPH?spodziewa się na rynku banków fuzji i przejęć

Nowe wymogi kapitałowe przyczynią się do konsolidacji branży – mówi prezes BPH Richard Gaskin

Publikacja: 26.10.2011 03:02

Prezes BPH?spodziewa się na rynku banków fuzji i przejęć

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch Danuta Matloch

Rz: Osłabienie złotego mocno wpłynęło na jakość portfela kredytów hipotecznych BPH?

Richard Gaskin: Nie sądzę, by deprecjacja złotego miała znaczący wpływ na naszą rentowność. Z całą pewnością będziemy musieli zwrócić większą uwagę na portfel kredytów zaciągniętych we franku, ale nie sądzę, by w przyszłości wynikły z tego jakieś istotne problemy. Co ciekawe, dziś obsługa kredytów we frankach jest lepsza niż w złotówkach.

Wycofaliście się jednak z kredytów walutowych.

Jak większość banków w Polsce. Te banki, które są dziś na sprzedaż, a mają spory portfel kredytów hipotecznych w obcych walutach, są w kontekście fuzji i przejęć mniej atrakcyjne. Fuzja z nimi może być trudniejsza do przeprowadzenia. Ale polski rynek bankowy będzie się konsolidował, to pewne.

Skąd ta pewność?

Trzy największe banki zagospodarowują ok. 30 proc. polskiego rynku. W Czechach czy na Węgrzech dominacja największych banków sięga 60 proc. Poza tym, gdy zaczną obowiązywać wytyczne Bazylei III, właściciele niektórych banków w Polsce będą musieli zwiększyć ich fundusze własne i nie będą mieli innej opcji niż sprzedaż polskich aktywów. To będzie czynnikiem napędowym dla konsolidacji.

Czy GE ma plany dotyczące  sprzedaży BPH?

Pogłoski na temat sprzedaży Banku BPH nie pojawiają się po raz pierwszy i jak zwykle są fałszywe. Mam wrażenie, że gdy będę miał 65 lat, to też będzie się pojawiało to pytanie, a ja będę musiał na nie przecząco odpowiadać. Nie, Bank BPH nie jest na sprzedaż. Nie prowadzimy z nikim na świecie rozmów, które by w jakikolwiek sposób dotyczyły sprzedaży tego banku, i nie planujemy takich rozmów rozpoczynać.

Kto może być zainteresowany udziałem w konsolidacji rynku bankowego w Polsce?

Nie chcę obstawiać. Ale wystarczy się przyjrzeć, w jakich walutach udzielały kredytów te banki, które są potencjalnie na sprzedaż. A potem popatrzeć, gdzie na świecie są instytucje, które mają nadwyżkę płynności w tej walucie. To może pomóc w odpowiedzi na to pytanie.

W kontekście kupna Kredyt Banku i Millennium wymieniano rosyjski Sbierbank. Pracował pan przez kilka lat w Rosji – jej największy bank zaaklimatyzowałby się w Polsce?

Nie znam ich planów. W kwestii jego zaistnienia w Polsce nie potrafię nic powiedzieć. Ale z pewnością jest to ambitny bank, który ma aspiracje, by zaistnieć na świecie.

Czy nowe regulacje i wymogi kapitałowe dla banków (Bazylea III)  mogą ograniczyć waszą akcję kredytową?

Wszystkie modele, jakie przećwiczyliśmy w tej kwestii,  pokazały, że nie będziemy mieli żadnych kłopotów z wypłacalnością. Nasze działania  ukierunkowane są już dziś na jakość, a nie na wysoko ryzykowny portfel kredytów. Jesteśmy też w tej szczególnej sytuacji, że mamy zapewnione stałe finansowanie z GE.

Jak udało się BPH wyjść na plus w ciągu roku?

Postanowiliśmy wycofać się z ryzykownych przedsięwzięć, biorąc pod uwagę ryzyko poniesienia straty. Zastanawialiśmy się, jak możemy sfinansować naszą akcję kredytową w efektywny sposób. Poprzez działania zarówno po stronie rachunków bieżących, jak i depozytów pozyskaliśmy ok. 5 mld zł. Musieliśmy też przyjrzeć się kosztom i podjąć szybkie decyzje – ograniczyliśmy zatrudnienie o około 2 tys. osób. Wycofaliśmy się również z nierentownych produktów. Przyznaję, że musimy jeszcze popracować nad kredytem w rachunku bieżącym dla małych i średnich przedsiębiorstw. Jednak moment rentowności został osiągnięty. Negatywny trend udało nam się odwrócić szybciej, niż się spodziewaliśmy.

Co wam dało wycofanie się z kredytów samochodowych i ratalnych?

Kredyty ratalne były nierentowne. Koszty administracyjne związane z ich obsługą były wyższe niż zyski. Natomiast kredyty samochodowe stanowiły niewielką część naszej działalności, która jednocześnie nie odnotowywała jakiejś znaczącej ścieżki wzrostu, a bardzo angażowała naszych pracowników.

Czeka nas w Polsce kryzys czy tylko spowolnienie gospodarcze?

Odpowiem tak: czuję się spokojnie i komfortowo, że pracuję dziś w Polsce. Jedyne bowiem zmartwienie tutaj to zastanawianie się, czy tempo wzrostu będzie małe. Dlatego śmiało inwestujemy w nową kampanię wizerunkową „Zwykły bohater", pozycjonujemy na nowo markę BPH, chcąc pokazać, że jesteśmy przede wszystkim fair. Tymczasem w wielu innych krajach ekonomiści zastanawiają się, jakich rozmiarów będą spadki. Tam nikt na razie nie myśli o zwyżkach. Nie, w Polsce kryzysu raczej nie będzie.

CV

Richard Gaskin (ur. w 1965) jest obywatelem Wielkiej Brytanii, ma dyplom MBA Henley Management College. W GE od 1999 r., był liderem ds. jakości w GE Money w Szwajcarii. W 2005 r. powierzono mu prezesurę GE Money Bank Rosja. Od grudnia 2010 r. jest prezesem BPH.? 4. listopada bank poda wyniki za III kwartał 2011 r. W II kwartale miał prawie 57 mln zł zysku netto wobec 170 mln zł straty rok wcześniej.

Rz: Osłabienie złotego mocno wpłynęło na jakość portfela kredytów hipotecznych BPH?

Richard Gaskin: Nie sądzę, by deprecjacja złotego miała znaczący wpływ na naszą rentowność. Z całą pewnością będziemy musieli zwrócić większą uwagę na portfel kredytów zaciągniętych we franku, ale nie sądzę, by w przyszłości wynikły z tego jakieś istotne problemy. Co ciekawe, dziś obsługa kredytów we frankach jest lepsza niż w złotówkach.

Pozostało 90% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację