Czy to tylko chwilowy sukces czy już jednak początek światowej ekspansji?

Polscy producenci gier zazwyczaj bez wielkiego rozgłosu opracowywali w zaciszu pracowni rewolucyjne projekty gier, które teraz okazują się wielkimi hitami nie tylko na polskim, ale także światowym rynku. Kto mógłby przypuszczać, że pierwszy wielki sukces polskiej produkcji – Wiedźmina z 2008 r. - uda się jednak powtórzyć. Sprzedaż miliona kopii wydawała się nierealna, jednak kolejnym grom udaje się go nie tylko osiągnąć, ale nawet znacznie przekroczyć.

 

Na całym świecie biznes dla producentów gier kręci się coraz szybciej. Ten sektor rynku rozrywkowego już generuje większe przychody, niż sprzedaż biletów kinowych. Widać to także w Polsce. Niedawna premiera gry Battlefield 3 okazała się lepsza, niż szumnie zapowiadana pierwsza produkcja kinowa w 3D czyli Bitwa Warszawska1920 r..

Gry przestają być kojarzone z agresywną rozrywką tylko dla dorosłych, i to o mocnych nerwach. Docierają do coraz to nowych odbiorców. Wirtualnym postaciom głosów użycza aktorska pierwsza liga, która szybko przekonała się do możliwości zarabiania w kolejnym miejscu i docierania do nowych odbiorców. Polskie firmy doskonale się w ten nurt wpisują. Mają świeże pomysły i kapitał na ich zrealizowanie. Oby obydwu elementów wystarczyło na jak najdłużej. Na apetyty graczy na pewno mogą liczyć.