Pożyczka na budowę europejskiego socjalizmu

Publikacja: 19.12.2011 03:09

Pożyczka na budowę europejskiego socjalizmu

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Rozmaicie można wygrywać debaty publiczne. Perswazją – to szkoła Arystotelesa, gdzie silniejszy argument wygrywa. Parezją – to kartezjuszowska technika opisywania rzeczywistości przez definiowanie prawdy.

 

Jest też metoda wykręcania kota ogonem. Prowadzenia debaty tak, żeby odwrócić uwagę od istoty rzeczy. Wywoływania sztucznych emocji i polaryzowania stron wokół fałszywie postawionego problemu. Na przykład: więcej Unii czy więcej suwerenności. Choć w rzeczywistości pytanie powinno brzmieć: więcej państwa czy więcej wolności.

PiS, licząc na łatwe zarobienie kilku punktów, wplątał się w z góry przegrany spór. Nie ma bowiem obecnie mowy o zagrożeniu dla suwerenności Polski. Nie ma mowy o europejskim federalizmie, bo nikt nie wie, jak miałby on wyglądać. Istnieje natomiast niebezpieczeństwo, że wspaniała idea europejskiej Wspólnoty gospodarczej zostanie zastąpiona paneuropejskim socjalizmem.

To, co dzieje się dziś z europejskimi bankami – a wcześniej stało się z producentami aut uzależniającymi decyzje o przenoszeniu produkcji nie od rachunku ekonomicznego, ale od rządowych dopłat – wkrótce może się stać ze wszystkimi gałęziami gospodarki. Niby firmy będą prywatne, ale zostaną ubezwłasnowolnione przez polityków i urzędników, którzy wprowadzają na przemian niszczące regulacje i podtrzymujące przy życiu dotacje. Dziś musimy podnosić ceny paliw na życzenie Unii, jutro ta sama Unia będzie nam dopłacać do zbyt drogiej żywności. Dziś urzędnicy w Brukseli pracują nad dyrektywami rujnującymi przemysł tytoniowy, jutro komu innemu będą zabierać, żeby starczyło na zapomogi dla plantatorów.

Nowy mechanizm dyscypliny finansowej przyjęty w Brukseli, zanim kogokolwiek zdyscyplinuje, przejmie 200 mld euro od podatników. Zbuduje gmachy, zatrudni ekspertów, tłumaczy, sekretarki. Do istniejących już funduszy ratunkowych EFSF i EMS dołączą MFW i specjalny program EBC. Wszyscy na ratunek, wszyscy mają nadzorować program oszczędności.

Kiedy już opadł kurz po greckich demonstracjach, okazało się, że największy ciężar wyrzeczeń nie spadnie na tamtejsze państwo. Największe opłaty obciążą korporacje i właścicieli ziemskich. Rząd Włoch dużo rozprawiał o programie oszczędnościowym, ale w zeszłym tygodniu zaproponował, żeby zamiast ciąć administrację, wprowadzić podatek od nieruchomości kościelnych. Polski rząd z kolei swoje oszczędności przerzucił na samorządy, które, niewiele myśląc, wystawiły rodzicom wyższe rachunki za przedszkola.

Pytając o polski wkład w unijny fundusz ratunkowy, nie powinniśmy się zastanawiać, czy należy wesprzeć Greków i Portugalczyków. Tę pomoc można jeszcze zrozumieć. Trudniej pojąć, dlaczego mamy pożyczać 6 mld euro na budowę paneuropejskiego socjalizmu.

Rozmaicie można wygrywać debaty publiczne. Perswazją – to szkoła Arystotelesa, gdzie silniejszy argument wygrywa. Parezją – to kartezjuszowska technika opisywania rzeczywistości przez definiowanie prawdy.

Jest też metoda wykręcania kota ogonem. Prowadzenia debaty tak, żeby odwrócić uwagę od istoty rzeczy. Wywoływania sztucznych emocji i polaryzowania stron wokół fałszywie postawionego problemu. Na przykład: więcej Unii czy więcej suwerenności. Choć w rzeczywistości pytanie powinno brzmieć: więcej państwa czy więcej wolności.

Pozostało 82% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację