Spór o Rosję w WTO

Po wstąpieniu do Światowej Organizacji Handlu Rosja straci możliwość swobodnego stosowania embarga pod pretekstem ochrony zdrowia swoich konsumentów - pisze analityk ds. wschodnich

Publikacja: 10.07.2012 19:44

Jarosław Ćwiek-Karpowicz

Jarosław Ćwiek-Karpowicz

Foto: PISM

Red

Osiemnaście lat rozmów Rosji z WTO, zakończonych podpisaniem protokołu akcesyjnego w grudniu zeszłego roku, stanowi jak dotąd najdłuższy okres negocjacji w historii tej organizacji. Rosja powinna ratyfikować wszystkie dokumenty do 23 lipca, ażeby stać się jej pełnoprawnym członkiem. Zaskarżenie przez opozycyjną grupę posłów protokołu akcesyjnego do Sądu Konstytucyjnego oraz przełożenie przez rosyjską Dumę terminu ostatecznego głosowania z 4 na 10 lipca pokazuje, że mimo poparcia najwyższych władz członkostwo w WTO wciąż napotyka na opór znacznej części elity polityczno-biznesowej.

Warunki wejścia

Zgodnie z przyjętymi ustaleniami Rosja zobowiązana jest do obniżenia szeregu stawek celnych na importowane przez nią artykuły (średnio z 10 do 7,8 procent). W największym stopniu zmiany dotyczą drewna, papieru, technologii informatycznej, zbóż i produktów mlecznych, a w najmniejszym produkcji chemicznej oraz elektromaszynowej.

Władze Rosji zobowiązały się również do zniesienia ilościowych ograniczeń importu, które nie znajdują uzasadnienia w regułach WTO, oraz do niewprowadzania osobnych procedur celnych dla poszczególnych państw. Rosja ma ponadto wyeliminować lub zmodyfikować wszystkie programy subsydialne dla przemysłu oraz dostosować do standardów WTO stosowane przez nią normy sanitarne i fitosanitarne.

Rosyjscy negocjatorzy uzyskali szereg ustępstw mających na celu ochronę branż szczególnie narażonych na problemy związane z zagraniczną konkurencją. W przypadku ceł dla dwóch trzecich artykułów stosowane będą kilkuletnie okresy przejściowe, podobnie jak i dozwolone będzie czasowe stosowanie subsydiów antyimportowych w przemyśle motoryzacyjnym i rolnictwie.

Choć temat strat i korzyści wynikających z wejścia Rosji do WTO jest mało obecny w rosyjskiej przestrzeni publicznej, w tamtejszej elicie polityczno-gospodarczej istnieje wyraźny podział na zwolenników i przeciwników członkostwa.

Za wstąpieniem do WTO opowiadają się rosyjscy eksporterzy -  przede wszystkim z sektora metalurgicznego i chemicznego, którzy skorzystają z obniżenia ceł -  jak również mali i średni przedsiębiorcy, którzy liczą na dostęp do tańszego kredytu i szerszego wyboru dóbr importowanych. Przeciwko akcesji opowiadają się z kolei osoby związane z sektorem rolniczym, samochodowym i lotniczym, którzy bez pomocy państwa mogą nie poradzić sobie z zagraniczną konkurencją.

Warto zauważyć, że kwestia członkostwa Rosji w WTO ujawniła kilka lat temu jedną z niewielu różnic istniejących między Władimirem Putinem i Dmitrijem Miedwiediewem. W czerwcu 2009 r. ten ostatni wyraził przekonanie o rychłym zakończeniu negocjacji, co spotkało się z natychmiastową ripostą Władimira Putina w postaci projektu unii celnej z Białorusią i Kazachstanem i zamrożeniem na ponad rok rozmów akcesyjnych Rosji z WTO.

Perspektywy

Według Banku Światowego dzięki akcesji Rosja ma szansę zwiększyć PKB w najbliższych kilku latach o 3- 11 proc., a znaczna część tego wzrostu ma być wygenerowana przez poprawę jakości usług i obniżkę cen na krajowym rynku. Przystąpienie do WTO otwiera bowiem możliwość wprowadzenia istotnych zmian w funkcjonowaniu rosyjskiej gospodarki, których ostateczny kształt zależeć będzie jednak od stopnia determinacji władz i sprawności administracji.

Bezpośrednią konsekwencją członkostwa będzie zniesienie barier dostępu do rynku rosyjskiego dla zagranicznych firm, co powinno zwiększyć poziom konkurencji na rynku wewnętrznym. Również zobowiązania do zwiększenia ochrony własności intelektualnej mają szansę przyczynić się do modernizacji rosyjskiej gospodarki. Przestrzeganie zasad WTO przyniesie z kolei znaczący wzrost przewidywalności w relacjach handlowych, wzmacniany przez efektywny mechanizm arbitrażowy, co może się przełożyć na polepszenie klimatu inwestycyjnego.

Skutki dla Polski i UE

Dla Unii Europejskiej wstąpienie Rosji do WTO oznacza zniesienie barier dla zacieśniania stosunków gospodarczych, w tym dla utworzenia strefy wolnego handlu i podpisania nowego porozumienia o współpracy. Nie oznacza to jednak, że automatycznie zmniejszy się liczba sporów handlowych między partnerami.

W corocznym raporcie Komisji Europejskiej zwrócono uwagę, że władze Rosji po podpisanym protokole akcesyjnym podjęły sprzeczne z nim decyzje, co w przypadku pełnego członkostwa może doprowadzić do wniesienia skargi do organów WTO. Również Rosja zamierza skorzystać z przysługujących jej wkrótce praw członkowskich i zapowiada m.in. podważenie zgodności z regułami WTO trzeciego pakietu energetycznego liberalizującego unijny rynek energii (mimo że handel surowcami energetycznymi w niewielkim stopniu określają zasady WTO).

Dla Polski ważnym elementem porozumienia akcesyjnego jest zobowiązanie Rosji do ułatwienia dostępu do rosyjskiego rynku towarów rolno-spożywczych oraz stopniowego obniżania subsydiów dla rolnictwa. Wymiana handlowa z Rosją ma także szansę ulec odpolitycznieniu -  nasz sąsiad straci możliwość swobodnego stosowania embarga pod pretekstem względów bezpieczeństwa lub ochrony zdrowia rosyjskich konsumentów, a ewentualne spory handlowe będą rozstrzygane poprzez arbitraż.

Autor jest koordynatorem programu ds. Europy Wschodniej i Południowo-Wschodniej w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych oraz adiunktem w Instytucie Nauk Politycznych UW

Osiemnaście lat rozmów Rosji z WTO, zakończonych podpisaniem protokołu akcesyjnego w grudniu zeszłego roku, stanowi jak dotąd najdłuższy okres negocjacji w historii tej organizacji. Rosja powinna ratyfikować wszystkie dokumenty do 23 lipca, ażeby stać się jej pełnoprawnym członkiem. Zaskarżenie przez opozycyjną grupę posłów protokołu akcesyjnego do Sądu Konstytucyjnego oraz przełożenie przez rosyjską Dumę terminu ostatecznego głosowania z 4 na 10 lipca pokazuje, że mimo poparcia najwyższych władz członkostwo w WTO wciąż napotyka na opór znacznej części elity polityczno-biznesowej.

Pozostało 88% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację