Rz: Pierwsza połowa 2013 roku nie była udana na polskim rynku wódki. Jej sprzedaż spadła o kilka procent. Na ile na trudną sytuację w branży wpływ miało wyhamowanie tempa rozwoju polskiej gospodarki?
Guillaume Girard-Reydet:
W porównaniu z innymi krajami kondycja polskiej gospodarki jest stosunkowa dobra. Być może jej lekkie pogorszenie sprawia, że ostrożniej kupujemy drogie produkty. Jednak głównym powodem trudności, z jakimi musi zmierzyć się branża, jest fakt, że rynek wódki jest dojrzały i nasycony. Polska jest jednym z niewielu krajów na świecie, gdzie ponad 90 proc. sprzedaży napojów spirytusowych przypada na jeden produkt, którym w tym wypadku jest wódka. Tymczasem preferencje konsumentów się zmieniają, są otwarci na nowości i chcą próbować innych produktów, co przekłada się na rosnący popyt na wina czy whisky w Polsce.
Polska wyjdzie obronną ręką z kryzysu?
Jestem spokojny o polską gospodarkę. Jej podstawy, w porównaniu z wieloma gospodarkami europejskimi, są zdrowe. Dług publiczny jest pod kontrolą, a Polska ma zapewnione finansowanie unijne na kolejne lata, co pozytywnie wpłynie na poprawę m.in. infrastruktury. Mocną stroną Polski są także dobrze wykształceni i zaangażowani pracownicy.