Myślę, że wielu indywidualnych, ale i instytucjonalnych inwestorów część portfela układa w podobny sposób, biorąc pod uwagę perspektywy branży, w jakiej spółka działa, jej otoczenie, tak w kraju, jak i za granicą i last but not least, jakość i doświadczenie kadry zarządzającej.
I tu zaczynają się problemy dotyczące tych atrakcyjnych spółek, w których istotną lub decydującą rolę odgrywa Skarb Państwa. Weźmy choćby kilka ostatnich tygodni: pod koniec października nagle odwołano dwóch członków zarządu PGE, a 19.11 rezygnację złożył prezes Krzysztof Kilian w proteście wobec decyzji RN z października.
Taką samą sytuację mamy w PKP Cargo, gdzie po bardzo udanym debiucie giełdowym z nieznanych przyczyn odchodzi prezes Łukasz Boroń !
Takie zawirowania – bez uzasadnionych przyczyn (abstrahuję od tekstu we „Wprost" nt. tarć między nowym ministrem skarbu a prezesem PGE i premierem) – szkodzą tak spółkom, jak i przede wszystkim akcjonariuszom spółek oraz, co nie jest bez znaczenia, podważają wiarygodność Skarbu Państwa, który występuje w roli oferującego sprzedaż swoich akcji w ofercie publicznej.
Urzędnicy i minister Skarbu Państwa powinni już dziś wiedzieć, iż kadrowe zawirowania i nietransparentna polityka kadrowa (czytaj obsadzanie stanowisk „swoimi") powoduje z reguły obniżenie wyceny danej spółki, ergo mniejsze wpływy do budżetu i działa na szkodę samej spółki.