Zarząd zdecydował się zwolnić do 4142 pracowników. Spółkę będzie to kosztować około 249 mln zł. Roczne przewidywane oszczędności związane z redukcją zatrudnienia mają być jednak znacznie większe, bo sięgać około 423,4 mln zł.
Decyzją rady Marcin Wojewódka będzie p.o. prezesa do 25 października. Do tego czasu swoje stanowiska zachowają też dwie inne osoby ze ścisłego kierownictwa spółki. To konsekwencja nadal nierozstrzygniętego konkursu na nowych członków zarządu.
Związkowcy zarzucają zarządowi brak planu naprawczego i koncertowanie się na cięciach kosztów pracowniczych. Ten za współwinnych obecnej sytuacji uważa związkowców.
PKP Cargo prowadzi analizę dotyczącą rekompensaty z tytułu utraconych korzyści i przychodów z niezrealizowanych umów handlowych na skutek decyzji premiera Morawieckiego o przewozie węgla.
Maksymalnie 4142 pracowników narodowego przewoźnika może odejść w ramach zwolnień grupowych. To konsekwencja przerostu zatrudnienia i pogarszającej się kondycji finansowej grupy.