Rak pęcherza moczowego jest jednym z najczęściej wykrywanych nowotworów złośliwych w Polsce. Jakie są przyczyny jego rozwoju?
Rak pęcherza moczowego to nowotwór, który znajduje się w pierwszej piątce zarówno pod względem liczby zachorowań, jak i umieralności, co jest wyjątkowo przygnębiające. Statystyki pokazują, że około połowa pacjentów, u których rozpoznaje się raka pęcherza moczowego, umiera z jego powodu. Choroba częściej dotyka mężczyzn, co wynika przede wszystkim z faktu, że to głównie mężczyźni palili tytoń. Obecnie sytuacja ulega zmianie, a rosnąca liczba palących kobiet sprawia, że w przyszłości rak urotelialny wywodzący się z dróg moczowych będzie występował częściej również w tej grupie. Palenie tytoniu jest zdecydowanie najważniejszym czynnikiem ryzyka. Pacjenci często są tym zdziwieni, bo najbardziej tytoniozależny nowotwór to dla nich rak płuca. Tymczasem rak pęcherza moczowego należy do nowotworów najbardziej związanych z ekspozycją na dym papierosowy. Warto podkreślić, że dotyczy to również palenia biernego. Zdarza się, że chorują osoby, które od dzieciństwa były narażone na wdychanie dymu papierosowego w domach rodzinnych. Drugim istotnym czynnikiem ryzyka są zanieczyszczenia środowiskowe, w tym kontakt z substancjami chemicznymi stosowanymi w przemyśle.
Jakie objawy powinny nas zaniepokoić, jeżeli chodzi o potencjalne zachorowanie na raka pęcherza moczowego?
Wszelkie dolegliwości ze strony układu moczowego powinny skłonić nas do wizyty u lekarza. Absolutnie alarmującym objawem jest jednak występowanie krwiomoczu, najczęściej bezbólowego, zwykle ze skrzepami krwi. Powtórzę: to absolutnie alarmujący objaw, którego nie wolno lekceważyć. Problem polega na tym, że bywa on lekceważony również w gabinetach lekarskich. Niestety istnieje tendencja do długiego leczenia krwiomoczu tak, jak leczy się zakażenie dróg moczowych. Jest to bardzo niepokojąca kwestia.
Inna sprawa to skierowania do urologa. Pacjent z krwiomoczem powinien trafić na konsultację urologiczną. Pytanie brzmi: czy taka konsultacja powinna wymagać skierowania? Obecnie jest ono potrzebne, natomiast uwolnienie konsultacji urologicznych od tego wymogu zapewne przyspieszyłoby tryb postępowania. W onkologii zwykle jest tak, że się spieszymy. U pacjenta z czynnym krwiomoczem wszystko powinno przebiegać szybko i sprawnie.
Jak wygląda ścieżka terapeutyczna pacjenta, który usłyszał diagnozę?
To zależy od stopnia zaawansowania choroby. W przypadku nowotworu, który wywodzi się z nabłonka wyściełającego drogi moczowe, w pierwszym etapie nabłonek ten ulega przemianom złośliwym, ale nowotwór pozostaje na powierzchni narządu. Jeżeli nie wszedł do warstwy mięśniowej pęcherza, możliwe jest leczenie miejscowe. Polega ono na usunięciu guza z pęcherza moczowego przez cewkę moczową; w przypadku górnych dróg moczowych jest to nieco bardziej skomplikowana, ale typowo rak pęcherza moczowego jest usuwany przez cewkę moczową. Następnie guz poddawany jest badaniu histopatologicznemu i wówczas zapada decyzja, co dalej. Czasami w takich przypadkach stosuje się leczenie uzupełniające w postaci wlewów BCG, czyli atenuowanego szczepu gruźlicy. Pobudza to odpowiedź immunologiczną organizmu i zapobiega ewentualnym nawrotom, które są przekleństwem pacjentów z nowotworem powierzchownym dróg moczowych. Nawroty miejscowe stanowią poważny problem.
Jeżeli nowotwór jest bardziej zaawansowany, elektroresekcja guza pozostaje pierwszym etapem postępowania, ale wówczas ma charakter głównie diagnostyczny. Pozwala określić typ nowotworu, którym najczęściej jest nowotwór urotelialny, choć zdarzają się też inne postaci.