Nowy sojusz Nestlé i dostawców

Biznes musi pomóc młodym – mówi Laurent Freixe - wiceprezes i dyrektor zarządzający firmy Nestle na Europę.

Publikacja: 08.04.2014 08:34

Laurent Freixe od sześciu lat jest dyrektorem zarządzającym na Europę i wiceprezesem Nestle, najwięk

Laurent Freixe od sześciu lat jest dyrektorem zarządzającym na Europę i wiceprezesem Nestle, największej firmy spożywczej świata. Ubiegły rok szwajcarska grupa zakończyła z 92,2 mld CHF (ok. 313,5 mld zł) przychodów, z czego ok. 17 proc. przypadło na Europę. Polska spółka z 3,4 mld zł sprzedaży ma 6-proc. udział w europejskim biznesie grupy. Nestle zapewnia jednak, że nasz kraj jest dla niej ważnym rynkiem – przez 20 lat działalności w Polsce zainwestowała tu 2,2 mld zł i zatrudnia dziś 5,1 tys. osób.

Foto: materiały prasowe

Politycy w Unii próbują zmniejszyć 23-proc. bezrobocie wśród młodzieży. Przed dwoma miesiącami Nestlé ogłosiło Europejską Inicjatywę na rzecz Zatrudniania Młodych Ludzi (ang. Youth Employment Initiative). Zapowiedziało, że w ciągu trzech lat zatrudni w Europie 10 tys. młodych ludzi, a drugie tyle wesprze przez praktyki, staże i warsztaty. Brzmi to świetnie, a jak wygląda realizacja?

Laurent Freixe: Łącznie przyjęliśmy ponad 2500 osób do stałej pracy, tymczasowej oraz na staże. W Polsce zatrudniliśmy prawie 80 osób, czyli ponad 10 proc. z całej planowanej liczby 760 osób. Początek mamy więc dobry. Do tego dochodzą warsztaty przygotowujące do wejścia na rynek pracy, które w całej Europie przeszło na razie ponad 150 osób.

Jaki jest cel na cały rok 2014?

Nie wyznaczyliśmy sobie celów na konkretne lata, choć zakładaliśmy, że co roku osiągniemy mniej więcej jedną trzecią docelowej liczby. Zobowiązanie jest rozłożone na trzy lata. Najwięcej będziemy zatrudniać w krajach, w których realizujemy projekty rozwojowe. Polska jest jednym z nich dzięki nowej fabryce Nestlé Purina PetCare pod Wrocławiem. Planujemy uruchomić ją w pierwszym kwartale 2015 r. Już przyjęliśmy tam pierwszych 22 pracowników. W drugiej połowie roku rozpoczniemy większe rekrutacje, tak by dojść do 230 osób. Fabryki budujemy też w Niemczech i w Szwajcarii. Dodatkowo prowadzimy wiele innych projektów inwestycyjnych, które stworzą miejsca pracy.

Ilu z tych 10 tys. młodych ludzi zajmie nowe miejsca pracy?

Na pewno będzie to znacząca część, a w Europie Środkowo-Wschodniej większość. Nieco inna sytuacja jest w Europie Zachodniej, gdzie średnia wieku pracowników jest wyższa i wielu z nich będzie teraz przechodzić na emeryturę. Młodzi będą więc zajmować ich miejsce.

Gdzie Nestlé będzie się teraz rozwijać?

W Europie widzimy duże możliwości wzrostu na wielu rynkach i w wielu obszarach biznesu. Rośnie wszystko, co ma związek z odżywianiem, zdrową dietą. Stawiamy też na nowoczesne rozwiązania do przygotowania posiłków oraz na produkty dla zwierząt, które są bardzo dynamicznie rosnącą kategorią. Właśnie dlatego inwestujemy w nową fabrykę Nestlé Purina PetCare w Polsce. Równie duże możliwości widzimy na rynku kawy, w tym w segmencie systemów do zaparzania. Praktycznie na wszystkich rynkach, na których działamy, możemy rosnąć poprzez innowacje. Są one coraz ważniejsze, gdyż liczba konsumentów w Europie nie wzrasta. Jeśli chcemy zwiększyć sprzedaż, to głównie poprzez naprawdę innowacyjne produkty, które zmienią zwyczaje konsumpcyjne ludzi, wpłyną na ich percepcję.

Teraz chcecie wpłynąć też na waszych partnerów biznesowych, zachęcając ich do udziału w inicjatywie na rzecz zatrudnienia młodych. Coś już robicie?

Osobiście napisałem listy do 63 tys. naszych dostawców w Europie, zarówno małych jak i dużych, by zachęcić ich do przyłączenia się do inicjatywy. Wielu zadeklarowało już chęć współpracy. Planujemy, że w każdym z państw, w których działamy, utworzymy otwarty sojusz z dziesięcioma firmami, a na poziomie europejskim alians z 15 największymi dostawcami. Jeden z nich już pracuje nad programem na taką skalę jak nasz.

Kiedy będą konkretne rezultaty tych deklarowanych chęci i planów?

W drugiej połowie tego roku powinien powstać alians 150–200 firm zaangażowanych w inicjatywę. Nie tylko tych największych, ale także małych i średnich, które chcą przyjąć po kilka, kilkanaście osób. W ten sposób nasz cel zatrudnienia 20 tys. młodych ludzi będziemy mogli zwiększyć kilkakrotnie.

Czy jednak firmy powinny brać na siebie rozwiązywanie problemów społecznych, takich jak wysokie bezrobocie młodzieży? Może to zadanie dla rządu?

Sądzę, że zadaniem władz jest zapewnienie odpowiedniego systemu kształcenia młodych ludzi, ale dobra edukacja powinna łączyć teorię z praktyką. Firmy mogą mieć udział w tej drugiej, praktycznej części i mają główną rolę w tworzeniu miejsc pracy. Rządy nie rozwiążą problemu braku tych miejsc, tym bardziej teraz, gdy są mocno zadłużone i nie mogą nawet zwiększać liczby urzędników, których już jest za dużo. Tutaj jest zadanie dla prywatnego sektora, dla firm, które na różne sposoby wpływają na otoczenie społeczno-ekonomiczne. W przypadku tak dużych firm jak nasza tych sposobów jest bardzo wiele, choćby przez to, że kupujemy ok. 10 proc. światowej produkcji kawy czy kokosów. Jednak jednym z najważniejszych rodzajów wpływu jest tworzenie miejsc pracy, zapewnienie możliwości zatrudnienia. To największy pozytywny społeczno-ekonomiczny efekt działania przedsiębiorstw, jeśli zapewniamy środki życia dla rodziny, możliwości rozwoju ludzi.

Ostatnio w modzie jest zrównoważony rozwój, ekologia, ograniczaniu emisji CO2...

To oczywiście również jest bardzo ważne, także dla naszej firmy, gdzie dbamy o oszczędne zużycie wody, o środowisko naturalne. Nie można jednak zapominać o zrównoważeniu społeczno-ekonomicznym. Możemy robić wiele dla dobra naszej planety, ale jeśli zniszczymy miejsca pracy w Europie, to czy faktycznie przyczynimy się do rozwiązywania jakichś problemów? W obecnej sytuacji biznes musi coś zrobić, by pomóc młodemu pokoleniu wejść na rynek pracy. Sytuacja, gdy prawie co czwarty młody Europejczyk jest dziś bez zatrudnienia, nie jest dobra ani dla społeczeństwa, ani dla biznesu. To tworzenie miejsc pracy jest jednym z kluczowych pozytywnych wpływów firmy na poziomie społeczno-ekonomicznym.

—rozmawiała Anita Błaszczak

Politycy w Unii próbują zmniejszyć 23-proc. bezrobocie wśród młodzieży. Przed dwoma miesiącami Nestlé ogłosiło Europejską Inicjatywę na rzecz Zatrudniania Młodych Ludzi (ang. Youth Employment Initiative). Zapowiedziało, że w ciągu trzech lat zatrudni w Europie 10 tys. młodych ludzi, a drugie tyle wesprze przez praktyki, staże i warsztaty. Brzmi to świetnie, a jak wygląda realizacja?

Laurent Freixe: Łącznie przyjęliśmy ponad 2500 osób do stałej pracy, tymczasowej oraz na staże. W Polsce zatrudniliśmy prawie 80 osób, czyli ponad 10 proc. z całej planowanej liczby 760 osób. Początek mamy więc dobry. Do tego dochodzą warsztaty przygotowujące do wejścia na rynek pracy, które w całej Europie przeszło na razie ponad 150 osób.

Pozostało 86% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację