Jakimi zyskami lub stratami zamknęły ubiegły rok spółki z grupy kapitałowej PKP?
Obecnie nasze wyniki finansowe badane są przez biegłych rewidentów. Już dziś można jednak powiedzieć, że niektóre spółki – PKP LHS, PKP Energetyka i PKP Informatyka – wypracowały rekordowe zyski. O ile audytor nie dokona istotnych zmian, wynik netto wyniesie dla nich odpowiednio: 75 mln zł, 90 mln zł i 13 mln zł. Tak dobre wyniki to przede wszystkim efekt lepszego zarządzania, zwiększonej efektywności procesów i optymalizacji kosztowej.
Czy to oznacza, że wymienione spółki nadają się już do prywatyzacji i będą wkrótce sprzedane?
Przez 12 lat udawano, że trwa prywatyzacja różnych spółek z grupy PKP. Dopiero w ostatnich latach udało się osiągnąć konkretne efekty i doprowadzić procesy prywatyzacyjne do końca. Dużym sukcesem zakończył się debiut PKP Cargo na GPW. Możemy teraz przejść do kolejnego etapu. Jesienią tego roku na sprzedaż zostanie wystawiona PKP Energetyka. Postanowiliśmy pozyskać dla spółki inwestora strategicznego. Na giełdzie jest już stosunkowo dużo firm energetycznych, a nie do końca udany debiut gdańskiej Energi dodatkowo zniechęca do przeprowadzania publicznej oferty kolejnej firmy z tej branży. Liczymy, że transakcja sprzedaży spółki zostanie sfinalizowana w pierwszym półroczu 2015 r.
Pojawili się już w pana gabinecie zainteresowani przejęciem PKP Energetyki?