Najnowsza lista jest bardzo ciekawa, zresztą jak zawsze. W pierwszej dziesiątce jest 7 firm pod kontrolą własnościową rządu, w pierwszej 30-tce także większość – 16. Czyli dominuje nie kapitał zagraniczny, jak płaczą niektórzy, tylko krajowy. Z tym, że krajowy znaczy państwowy. W czołówce są trzy, słownie trzy firmy z prywatnym kapitałem polskim: Lewiatan, Pelion i Cinkciarz PL (ta ostatnia to chyba największa niespodzianka na liście, kantor internetowy pana Pióro o sprzedaży 7 mld zł, całkowite przychody ponad 11 mld).
Nieco gorzej z punktu widzenia rządu przedstawia się wartość tego co ma. W pierwszej dziesiątce najwyżej wycenianych jest 6 firm pod kontrolą państwa, w trzydziestce – 13, przy czym więcej pogorszyło swoja pozycję niż poprawiła, a niektóre wręcz wypadły z czołówki - m.in. Jastrzębska Spółka Węglowa, Grupa Azoty, Lotos i Kompania Węglowa.
To nie przypadek zatem, że na 15 firm nominowanych do nagród Rzeczpospolitej Orły w tym roku była tylko jedna znajdująca się pod kontrolą własnościową państwa - PZU.
Dla porządku trzeba odnotować, że kilka firm kontrolowanych przez rząd poprawiło wyniki, a Ciech, Anwil i LOT wyszły z ciężkich strat na plus. Casus LOT pokazuje jednak, że w ciemno nigdy nie wiadomo, czy to faktyczna poprawa, czy efekt kreatywnej księgowości lub jednorazowych wydarzeń. To samo zastrzeżenie dotyczy też firm prywatnych.
Bardzo ciekawa jest mapa, pokazująca gdzie ulokowane są siedziby spółek z listy 500. Zmniejszyła się na liście liczba spółek z Polski uboższej (pas wschodni i świętokrzyskie) - z 46 w ubiegłym roku do 42 w 2014 - przybyło natomiast na zachodzie i północy Polski (z wyjątkiem Dolnego Śląska).