Apple ogłosił iż wyda 1,9 mld dol. na wybudowanie dwóch centrów przetwarzania danych w Irlandii i Danii. Nie jest pierwszy – Google otworzył swoje centrum w Finlandii, Facebook na północy Szwecji. Firmy nie ukrywają, że duże znaczenie przy wyborze lokalizacji miał klimat. Ogromne koszty w przypadku centrów przetwarzania danych generuje chłodzenie działających non-stop serwerów i innych sprzętów. Stąd gdy na zewnątrz panują raczej umiarkowane temperatury to wówczas ma to ogromne znaczeni. Czymś co uderza w tej krótkiej przecież liście inwestycji jest fakt, że zostały na ich cel wybrane kraje których wcale zaletami nie są niskie koszty pracy ani może poza Irlandią szczególnymi zachętami dla inwestorów, obniżkami podatków itp.
Z punktu widzenia lokalizacji takich projektów niespecjalnie ma też znaczenie wielkość obrotów firmy na danym rynku, ponieważ centrum przetwarzania danych jest projektem działających zdecydowanie w skali ponadnarodowej.
Smutne jest, że w kontekście takich inwestycji nie jest rozpatrywana Polska. Firmy otwierają u nas zakłady produkcji czy też jak wolą niektórzy montowania wielu kategorii RTV czy AGD, ale już przypadku nowych technologii jesteśmy daleko z tyłu. Dania i Finlandia z niebotycznymi kosztami pracy, niespotykaną na szerszą skalę ochroną praw pracowniczych w oczach firm wypadają jednak lepiej. Może choćby dzięki doskonałej jakości infrastrukturze czy stabilności – pod wieloma względami choćby systemu prawnego.
Kiedyś jeden z analityków powiedział, że może sobie wyobrazić iż przynajmniej kilka z wieżowców w centrum Warszawy w których dzisiaj są hotele czy biura, mogłyby zmienić przeznaczenie i stać się właśnie wielkimi centrami przetwarzania danych. Taka lokalizacja miałaby same zalety – bliskość do infrastruktury, światłowody itp. Pytanie tylko czy ktoś byłby zainteresowany ich uruchomieniem właśnie w takim miejscu.