Moda na vintage także w muzyce

Moda na vintage dotarła także na rynek muzyczny. Ale nie chodzi o muzykę z poprzedniej epoki, ale o płyty winylowe, na których coraz częściej zapisują utwory współcześni wykonawcy.

Aktualizacja: 15.03.2015 21:51 Publikacja: 15.03.2015 21:00

Elżbieta Glapiak

Elżbieta Glapiak

Foto: Fotorzepa,Waldemar Kompała

A jak podaje Związek Producentów Audio-Video, miłośników odtwarzania muzyki na gramofonach przybywa najszybciej. W ostatnim roku prawie dwukrotnie wzrosły wpływy ze sprzedaży nagrań na nośnikach winylowych. Analitycy rynku muzycznego twierdzą nawet, że nie mamy już do czynienia z modą, ale stałą tendencją wzrostu, przekładającą się na miliony sprzedanych egzemplarzy.

Trend ten został zapoczątkowany za oceanem. W pierwszej połowie 2014 roku w USA sprzedano już 4 mln egzemplarzy winyli, czyli mniej więcej tyle, ile w całym 2010 roku. Dla porównania – w 1993 roku sprzedano ich tylko 300 tys., w 2003 – 1,4 mln, a w 2007 roku sprzedaż spadła do poziomu miliona sztuk. Ale od tego czasu cały czas popularność winyli rośnie. Nic więc dziwnego, że wielu artystów powróciło do wydawania czarnych płyt, a kolejni wydają je w nowych, innych formach. Jako przykład podawany jest Jack White, który „Lazaretto" wydał z jednej strony matowe, a z drugiej błyszczące. W zależności od tego, gdzie przyłożymy igłę, usłyszymy wersję elektroniczną bądź akustyczną utworu. Eksperci podkreślają, że na płycie są też ukryte ścieżki odtwarzane w różnych prędkościach (45 rpm i 78 rpm).

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Opinie Ekonomiczne
Iwona Trusewicz: Rodeo po rosyjsku, czyli jak ujeździć Amerykę
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Nie tylko meble. Polska gospodarka wpada w pułapkę
Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: Czy warto deregulować?
Opinie Ekonomiczne
Robert Gwiazdowski: Wybory prezydenckie w KGHM
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Qui pro quo, czyli awantura o składkę
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem