Z żalem stwierdzamy, że oba sztaby wykazują się niedostateczną innowacyjnością w kwestii coraz nośniejszych haseł. Ich obietnice są nie tylko skierowane do tych samych grup wyborców, ale też brzmią podobnie. Obaj kandydaci obiecują na przykład obniżenie wieku emerytalnego, obaj majstrują przy systemie podatkowym. Po pierwszej turze wyborów obaj opowiedzieli się za jednomandatowymi okręgami wyborczymi, co wcześniej do głów przyjść im nie chciało. Tego rodzaju podobieństwo kampanii skłania do podejrzeń, że komuś wyczerpała się inwencja. W trosce o jakość życia politycznego postanowiliśmy im pomóc. Przedstawiamy więc podręczny zbiór pomysłów zebranych tylko w naszej redakcji.
Najważniejsza jest pełna likwidacja podatków. Ostatecznie można zostawić je w przypadku najbogatszych miliarderów i zagranicznych firm. Dla nich specjalnie można by od razu ufundować dozorowane, nieduże mieszkania, by przypadkiem nie zechcieli wynieść się znad Wisły razem ze swoimi pieniędzmi.