W krajach doganiających, m.in. w Polsce, w ostatnich 25 latach to tempo jest wyższe, a często znacznie wyższe niż w krajach technologicznie najbardziej rozwiniętych. To głównie efekt absorpcji innowacji zagranicznych. Zatem innowacyjność polskiej gospodarki, wbrew poglądowi wyrażonemu w zdaniu B, była w tych latach wysoka, a nie niska.
Stopa inwestycji w Polsce była dotąd tylko umiarkowanie wysoka, ale wystarczająca do systematycznego zmniejszania dystansu dochodowego (procentowo) w stosunku do krajów najbardziej rozwiniętych, głównie poprzez absorpcję w inwestycjach innowacji wytworzonych w krajach wysoko rozwiniętych. Pułapka średniego rozwoju oznacza, że zmniejszanie dystansu może, choć nie musi, wkrótce wyhamować, a nawet się zatrzymać.
W zdaniu A mamy z kolei błędny pogląd, jakoby motorem wzrostu były dotąd w Polsce niskie jednostkowe koszty pracy, a nie innowacje. Tymczasem w naszym kraju niskie są tylko płace na godzinę pracy, a nie na jednostkę produktu. W przemyśle przetwórczym Niemiec i Francji wydajność pracy jest kilka razy wyższa niż średnio w polskim, więc pomimo dużej różnicy w płacach na jednostkę czasu pracy koszty pracy na jednostkę produktu są w Polsce zbliżone do tych w krajach starej UE. Wyjątkiem w przemyśle przetwórczym są głównie polskie filie firm zagranicznych, działające przy wykorzystaniu wysokowydajnej zachodniej technologii i polskich płac.
Po pierwsze wydajność
Głównym motorem wzrostu nie była i nie będzie tania siła robocza, ale rosnąca wydajność pracy, czyli zmiany jakościowe, w szczególności innowacje technologiczne i rosnące kwalifikacje pracowników. Problem w tym, że wraz ze zmniejszaniem się luki dochodowej, ale też z powodu różnych czynników wpływających na zdolność absorpcyjną, maleć może innowacyjność gospodarki przy tych samych nakładach inwestycyjnych. W związku z tym równocześnie maleć może tempo wzrostu płac realnych i tempo wzrostu PKB na mieszkańca.
Przykład Irlandii z ostatnich 35 lat pokazuje, że transfer technologii jest szczególnie intensywny w kanale bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ). Przykłady krajów azjatyckich, np. Korei i Japonii, pokazują zaś, że dostatecznie duże inwestycje krajowe też mogą zapewniać duży dopływ innowacji. Tymczasem w Polsce w ostatnich kilku latach BIZ i inwestycje krajowe maleją w relacji do PKB.
Częścią inwestycji krajowych są inwestycje publiczne. Nieco ponad połowa ich jest finansowana transferami netto z budżetu UE. Transfery te po 2022 r. się zmniejszą, a z czasem znikną. Powodów jest kilka. Wielka Brytania, która przygotowuje się do opuszczenia Unii, jest teraz podatnikiem netto do budżetu UE z wkładem 10 mld funtów. Po Brexicie prawdopodobnie ta suma nie zostanie skompensowana zwiększonymi wkładami innych państw.