Wykazujemy lekarza odbierającego wolne za dyżur w ewidencji i dokumentach ZUS

Jedyne roszczenia, jakie przysługują lekarzom za stare dyżury medyczne, to odszkodowania na podstawie kodeksu cywilnego

Publikacja: 04.07.2008 09:57

Wykazujemy lekarza odbierającego wolne za dyżur w ewidencji i dokumentach ZUS

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Tak uznał Sąd Najwyższy w marcu 2008 roku

. Jego zdaniem za dyżury medyczne nie jest możliwe udzielanie równoważnych okresów odpoczynków wyrównawczych, gdyż byłoby to sprzeczne z celem prawa unijnego. Za czas takich dyżurów nie przysługuje również wynagrodzenie za godziny nadliczbowe.

Do końca 2007 r. dyżury medyczne nie były wliczane do czasu pracy, a w zamian za ich pełnienie lekarze otrzymywali wynagrodzenie w wysokości od 130 do 200 proc. wynagrodzenia zasadniczego. Zależało to od tego, kiedy one przypadały (art. 32j ustawy o zakładach opieki zdrowotnej). Ustawa zakazywała udzielania za czas dyżuru czasu wolnego od pracy. Polscy lekarze występowali na drogę sądową o uznanie dyżurów za czas pracy i zapłatę za nie wynagrodzenia za nadgodziny lub udzielenie czasu wolnego od pracy. Większość z nich wygrała procesy, otrzymując czas wolny od pracy od kilkudziesięciu godzin do nawet kilkunastu miesięcy, co znowu spowodowało kłopoty szpitali.

Sąd Najwyższy w uchwale siedmiu sędziów z 13 marca 2008 r. (I PZP 11/07) zanegował jednak wcześniejsze stanowiska sądów pracy. Z tego że dyżur medyczny powinien być traktowany jako czas pracy, nie można wyciągać tak daleko idących wniosków – uznali sędziowie w marcu.

Oceniając roszczenia o wynagrodzenie za dyżur, SN przyjął stanowisko, zgodnie z którym prawo unijne nie reguluje zagadnień wynagrodzenia za czas dyżuru, a więc nie wywiera także wpływu na polskie przepisy o płaceniu za dyżury medyczne. Dyrektywy unijne o czasie pracy 93/104 i 2003/88 zostały wydane na podstawie art. 137 ust. 5 traktatu Wspólnot Europejskich. Zgodnie z nim minimalne standardy ochronne, które mogą być przyjmowane w dyrektywach, nie dotyczą wynagrodzeń. Zdanie to potwierdził Europejski Trybunał Sprawiedliwości przy sprawie Dellas z 1 grudnia 2005 r. Sąd Najwyższy powołał się na to stanowisko ETS. Na jego podstawie czas dyżuru pracowniczego pełnionego w miejscu pracy musi być uznany za czas pracy, ale nie wynika z nich obowiązek wypłaty wynagrodzenia za taki dyżur w takiej samej wysokości jak za czas rzeczywiście przepracowany. To najwyraźniej skutek wyroku ETS z 11 stycznia 2007 r. w sprawie Vorel. W nim Trybunał stwierdza, że ustalenie normalnego czasu pracy, warunków stosowania pracy w godzinach nadliczbowych i jej wynagradzania są wewnętrznymi sprawami państw członkowskich, które mogą w ogólnej kategorii pracy w godzinach nadliczbowych wyodrębniać różne jej rodzaje opłacane w różny sposób. Zatem czas dyżuru ma być uznawany za czas pracy, ale już niekoniecznie należy za niego płacić jak za godziny nadliczbowe.

Sąd Najwyższy ostatecznie przyjął, że uregulowanie kwestii pełnienia dyżurów medycznych i płacenia za nie w ustawie o zakładach opieki zdrowotnej ma charakter całościowy i nie stosuje się do niego uzupełniająco przepisów o nadgodzinach z kodeksu pracy. Podkreślił przy tym, że nie zmienia tego stanowiska także to, że dyżury medyczne często były pełnione bez zachowania prawa do nieprzerwanych odpoczynków dobowych (art. 132 k.p.) czy tygodniowych (art. 133 k.p.). Stąd także dyżury medyczne naruszające odpoczynki nie stają się pracą w godzinach nadliczbowych. Nadal są dyżurami, za które płaci się zgodnie z ustawą o ZOZ.

Alternatywą dla wypłaty wynagrodzenia za nadgodziny za czas dyżuru medycznego jest udzielenie w zamian czasu wolnego od pracy lub równoważnych okresów odpoczynku. Opierając się na art. 132 k.p., za skrócenie laby pracownik powinien otrzymać równoważny odpoczynek w trakcie okresu rozliczeniowego czasu pracy, w jakim miała miejsce taka praca.

Sąd Najwyższy powołał się na stanowisko ETS wyrażone m.in. przy sprawie Jaeger. Zgodnie z nim w związku z celem dyrektyw o czasie pracy, jakim jest zagwarantowanie skutecznej ochrony zdrowia pracowników, jedyna właściwa wykładnia dotycząca wykorzystywania odpoczynków polega na rzeczywistym ich udzielaniu w naturze. Dodatkowo udzielanie okresów nieprzerwanych odpoczynków nie może zależeć od spełnienia jakichkolwiek warunków, bo taki obowiązek wynika wprost z dyrektyw unijnych o czasie pracy.

Dając równoważny odpoczynek, trzeba jednak pamiętać o konsekwencjach płacowych takiego postępowania. Zgodnie z art. 80 k.p. wynagrodzenie przysługuje jedynie za pracę wykonaną, a za czas niewykonywania pracy tylko wtedy, gdy przepisy gwarantują prawo do jego zachowania. Tymczasem przy wypłacie za czas kompensujący nieprzerwany odpoczynek dobowy lub tygodniowy nie ma przepisów zapewniających pracownikowi wynagrodzenie. Byłby to zatem dla niego czas wolny niepłatny.

Wątpliwość dotyczy jednak tego, do kiedy i za jaki okres wstecz można udzielać takiego odpoczynku lekarzom. W tym zakresie Sąd Najwyższy powołał argumenty przytoczone przez ETS przy sprawie Jaeger. Zgodnie z nimi dyrektywa o czasie pracy ma charakter prewencyjny. Odpoczynków nie należy kumulować i powinny one przypadać bezpośrednio po okresach pracy, które mają one zrównoważyć. Zdaniem SN przedstawione przez ETS argumenty podważają pośrednio interpretację dopuszczającą kumulowanie wszystkich niewykorzystanych okresów laby i przyznawanie jej po długim czasie. Stąd ostateczne stanowisko, zgodnie z którym za niewykorzystany odpoczynek należy się pracownikowi czas wolny za cały okres objęty pozwem, ograniczony tylko trzyletnim przedawnieniem roszczeń pracowniczych, byłoby sprzeczne z celem dyrektyw o czasie pracy wyrażonym także przez ETS.

Sąd Najwyższy akceptuje jedynie dochodzenie na podstawie prawa cywilnego odszkodowania lub zadośćuczynienia. Według SN to, że pracodawca nie udzielił odpoczynku, uprawnia pracownika, aby wystąpił przeciwko niemu z roszczeniem z art. 471 k.c. Przepis ten reguluje zasady odpowiedzialności z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania. Niezgodne z prawem nieudzielenie odpoczynku jest także czynem niedozwolonym, co również uzasadnia odpowiedzialność szefa według art. 415 k.c. Aby jednak lekarz uzyskał odszkodowanie na podstawie którejś z tych przesłanek, ma wykazać szkodę, a samo nieudzielenie odpoczynku jej nie stanowi. Pracownicy musieliby więc w takich postępowaniach sądowych wykazać szkody polegające np. na utracie korzyści majątkowych lub rozstroju zdrowia.

Co więc pozostaje lekarzowi? Może wystąpić z roszczeniem o naruszenie swoich dóbr osobistych, gdyż zdrowie jest jednym z nich (zgodnie z art. 23 k.c.), a celem przepisów o czasie pracy jest właśnie ochrona zdrowia. W takim wypadku medyk może żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub świadczenia na cel społeczny. W tym wypadku dochodzenie roszczeń przez pracownika będzie łatwiejsze, gdyż nie musi on wykazać powstałej szkody.

Skoro Sąd Najwyższy negatywnie ocenił wypłatę wynagrodzenia za nadgodziny za czas dyżurów oraz udzielanie równoważnych okresów odpoczynku, to poszukiwał innych środków, które mogliby zastosować zatrudniani w ten sposób lekarze wobec pracodawców.

Po pierwsze, wskazał na odpowiedzialność wykroczeniową wynikająca z art. 281 pkt 5 k.p. Nieudzielanie pracownikowi odpoczynków narusza bowiem przepisy o czasie pracy, a każde takie działanie jest wykroczeniem zagrożonym grzywną. Po drugie, biorąc pod uwagę cel regulacji o odpoczynkach, jakim jest ochrona zdrowia załogi, nie można wykluczyć, że podwładny odmówi wykonania polecenia pełnienia dyżuru jako sprzecznego z prawem (art. 100 k.p.). Wolno mu wreszcie rozwiązać umowę bez wypowiedzenia z winy pracodawcy (na podstawie art. 55 § 11 k.p.) wskutek ciężkiego naruszenia przez przełożonego podstawowych obowiązków wobec pracownika. W praktyce zastosowanie teraz tych środków jest niemożliwe, gdyż oceniane są stare zachowania, nawet sprzed kilku lat.

Tak uznał Sąd Najwyższy w marcu 2008 roku

. Jego zdaniem za dyżury medyczne nie jest możliwe udzielanie równoważnych okresów odpoczynków wyrównawczych, gdyż byłoby to sprzeczne z celem prawa unijnego. Za czas takich dyżurów nie przysługuje również wynagrodzenie za godziny nadliczbowe.

Pozostało 96% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów