Takie porozumienie udało się osiągnąć po całym dniu rozmów. Najpierw z premierem Donaldem Tuskiem spotkały się wszystkie protestujące środowiska medyczne, potem z kierownictwem resortu zdrowia zespół negocjacyjny Naczelnej Rady Lekarskiej.
– Do czasu opracowania informatycznego wykazu osób ubezpieczonych wyrażam gotowość prac na rzecz zawieszenia karania lekarzy za niedokładne sprawdzenie, czy pacjent jest ubezpieczony – powiedział w środę premier.
Z informacji wydanej przez NRL i resort zdrowia wynika, że prezes NFZ przygotuje komunikat, w którym poinformuje, że do czasu zmiany refundacyjnej kar dla lekarzy nie będzie. Zmienić się ma też sama ustawa – jak zapisano w komunikacie – po zawieszeniu protestu.
Od kilku dni lekarze nie informują na receptach, do jakiego poziomu refundacji ma prawo pacjent. Zamiast tego przybijają pieczątkę „Refundacja do decyzji NFZ". Wielu chorych musi przez to wykupywać leki po wyższej cenie. Do Biura Rzecznika Praw Pacjenta wpłynęło do środy ponad tysiąc skarg w tej sprawie.
Ale porozumienie nie oznacza poprawy sytuacji pacjentów. Decyzje zespołu musi jeszcze zaakceptować Naczelna Rada Lekarska – i wystąpić z apelem do lekarzy, by przerwali przybijanie pieczątek. Problem w tym, że Rada protestu nie zorganizowała, a jej własna uchwała zachęcająca lekarzy do przybijania pieczątek już raz została zawieszona.