Reklama
Rozwiń
Reklama

COVID-19. Mniej szczepionek, ale też mniej zainteresowanych

W magazynach jest mniej szczepionek przeciw Covid-19, niż w poprzednich latach. Także nie wszystkie punkty zgłaszają terminy w systemie IKP, bo Polacy wolą szczepić się bez rezerwacji. Ale samych zainteresowanych też ubywa.

Publikacja: 16.10.2025 11:00

Szczepienie na COVID-19

Szczepienie na COVID-19

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Dlaczego zapasy szczepionek przeciw Covid-19 są obecnie mniejsze?
  • Jakie wyzwania administracyjne towarzyszyły rozliczaniu szczepień w poprzednich latach?
  • W jaki sposób zmieniła się liczba punktów szczepień w Polsce w ostatnim czasie?
  • Co może wpływać na zmniejszone zainteresowanie szczepieniami przeciw Covid-19 wśród Polaków?
  • Jakie zmiany w finansowaniu szczepień wprowadzono po zakończeniu pandemii?

Jeszcze 10 października w magazynie Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS) znajdowało się zaledwie 62,8 tys. dawek szczepionki przeciwko COVID-19 dla dorosłych i 800 dawek dla dzieci. Choć w Ministerstwie Zdrowia usłyszeliśmy, że nie powinno ich zabraknąć, to niewiele w porównaniu z ubiegłym rokiem. Szczepienia ruszyły wówczas z pewnym opóźnieniem, ale w pierwszych dwóch miesiącach (październik–listopad 2024 r.) do RARS trafiło ich ponad milion.

W sumie w całym 2024 r. wykonanych zostało prawie 865 tys. szczepień przeciw COVID-19.

Z informacji, jakie uzyskaliśmy w Agencji wynika, że w tym roku przez pierwsze dwa miesiące akcji trafiło do niej 600 tys. sztuk. Ale obecne rezerwy to zaledwie 10 proc. tej liczby, choć z informacji producenta wynika, że szczepionka ma co najmniej 9-miesięczny okres przydatności.

W resorcie zdrowia poinformowano nas, że zamówienie jest „otwarte” i zakup odbywa się na bieżąco, „na miarę rzeczywistych potrzeb zgłaszanych przez RARS”. Ma to pozwolić na uniknięcie sytuacji, w której szczepionki się zmarnują. Przypomnijmy, że pod koniec sierpnia ubiegłego roku ważność straciło ponad 25 mln dawek preparatu, które trzeba było zutylizować.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Naukowcy odkryli zaskakujący wpływ Covid-19 na zdrowie. Tylko u jednej z płci

Zamiast przez IKP obywatele wolą nie umawiać wizyt

Część osób, które chcą zaszczepić się przeciwko koronawirusowi w swojej przychodni rodzinnej zgłasza kłopoty z dostępnością terminów szczepienia w Internetowym Koncie Pacjenta (IKP). Według danych Centrum e-Zdrowia (CeZ) na dzień 13 października liczba wolnych terminów szczepienia do końca tego miesiąca to 15 tys., a w listopadzie – tysiąc. Kłopot w tym, że przychodnie i apteki, które realizują świadczenia, nie muszą wrzucać wolnych terminów do e-rejestracji.

865 tys.

Tyle szczepień przeciw COVID-19 przeprowadzono w Polsce w 2024 roku

Każda osoba, która chce się zaszczepić przeciwko COVID-19, może zgłosić się do punktu, gdzie dostępny jest preparat i zaszczepić się bez uprzedniego umawiania wizyty. W praktyce ok. 60 proc. realizowanych szczepień odbywa się bez umówionej wizyty, z pominięciem e-rejestracji.

„W tym sezonie liczba zrealizowanych wizyt stanowi ok. 40 proc. łącznej liczby sprawozdanych kart szczepień” – potwierdza CeZ.

Biurokracja zniechęca do realizacji szczepień przeciw COVID-19

– Wiele przychodni nie umawia obecnie terminów szczepienia przez platformę IKP. My również nie prowadziliśmy elektronicznej rejestracji – przyznaje Joanna Zabielska-Cieciuch z Porozumienia Zielonogórskiego, lekarz rodzinny, kierowniczka przychodni NZOZ „Przychodnia Rodzinna” w Białymstoku.

Reklama
Reklama

Lekarka wskazuje, że obecnie zainteresowanie szczepieniami jest znikome. – Zamówiłam 30 dawek szczepionki dla dorosłych; cała partia została wykorzystana w ubiegłym tygodniu. Dawek dziecięcych w ogóle nie zamawiałam, bo żaden z rodziców nie zgłosił chęci zaszczepienia dziecka, tymczasem najmniejsze zamówienie obejmuje 10 dawek. Jeśli do zaszczepienia jest jeden pacjent, pozostałe szczepionki trzeba zutylizować, bo po rozmrożeniu preparat zachowuje ważność jedynie przez 2–3 tygodnie – mówi.

Zabielska-Cieciuch przypomina, że w ubiegłym roku ogromnym problemem dla przychodni było rozliczanie szczepień. – Trzeba było wysyłać raporty i uzupełniać e-karty szczepień w systemie P1 (Elektroniczna Platforma Gromadzenia, Analizy i Udostępniania zasobów cyfrowych o Zdarzeniach Medycznych – red.). Największą trudność sprawiało określenie, którą dawkę szczepionki otrzymał pacjent – trzecią czy czwartą od chwili wybuchu pandemii, co wymagało sprawdzenia w systemie gabinet.gov.pl, a tym samym wielu godzin pracy. Każdy błąd powodował zwrot dokumentacji i konieczność poprawek. To były długie godziny spędzone nad formalnościami – wszystko po to, żeby NFZ wypłacił 33 zł od szczepienia – mówi kierowniczka przychodni. Jak uzupełnia, teraz szczepionkę podaje się ponownie jako „pierwszą dawką”, ale część lekarzy, zwłaszcza starszych – zniechęcona sytuacją z ubiegłego roku – zrezygnowała z prowadzenia punktu szczepień.

Z danych NFZ wynika jednak, że liczba punktów szczepień w ciągu roku nieznacznie wzrosła. W połowie października tych w przychodniach POZ wciąż było ok. 10,3 tys., przybyło jednak aptek, które wykonują zastrzyki (z 1,4 do 1,9 tys.).

Mniejsze zainteresowanie może wynikać także z faktu, że Polacy coraz rzadziej słyszą o zachorowaniach na COVID-19. We wrześniu potwierdzono 67,8 tys. przypadków zakażenia wirusem. W analogicznym miesiącu rok temu było to  prawie 100 tys. – wynika z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego. Oficjalne dane nie obejmują oczywiście wszystkich zachorowań, ale jeśli przyjąć, że tych niezgłoszonych jest co roku proporcjonalnie tyle samo, to oznacza spadek zachorowalności o jedną trzecią.

Zmiana rozliczania kosztów szczepień przeciw COVID-19. Ma być oszczędniej

– Jeśli POZ (podstawowej opiece zdrowotnej, którą realizują lekarze rodzinni – red.) ma być miejscem, gdzie koncentruje się profilaktyka dla pacjentów, to w przypadku szczepień pacjent powinien powiedzieć: sprawdzam, jak działają one w mojej przychodni – mówi Paweł Florek, rzecznik prasowy Narodowego Funduszu Zdrowia. Jak przypomina, realizacja szczepień jest obowiązkowa dla POZ, dlatego każdy pacjent ma prawo wymagać, aby jego przychodnia wykonała szczepienie. Chodzi szczególnie o dzieci, które mogą być zaszczepione tylko w przychodni rodzinnej.

Reklama
Reklama

– Warto zaznaczyć, że za usługę szczepienia przeciwko COVID-19 NFZ płaci POZ dodatkowe środki za każdego pacjenta – wskazuje Florek. Aktualna stawka to ponad 30 zł za szczepienie. – Są to pieniądze publiczne, więc oczywistym jest, że trzeba wypełnić i przekazać elektronicznie dokumenty, które potwierdzają wykonanie szczepienia oraz odnotować je w karcie szczepień – uzupełnia rzecznik.

W okresie pandemii stawka za szczepienie była wyższa, ale finansowano ją ze środków Funduszu Covidowego. Teraz szczepienia odbywają się na zasadach ogólnych. Przedstawiciel punktu szczepień musi odebrać preparat z powiatowego sanepidu. Wcześniej szczepionki trafiały do Hurtowni Farmaceutycznej. – To było rozwiązanie cztery razy droższe – słyszymy nieoficjalnie w Ministerstwie Zdrowia.

Z danych CeZ wynika, że w październiku zrealizowano 52,1 tys. wizyt na szczepienie umówione przez elektronicznie – przez IKP, a zapisanych pozostaje 34,8 tys. osób.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Dlaczego zapasy szczepionek przeciw Covid-19 są obecnie mniejsze?
  • Jakie wyzwania administracyjne towarzyszyły rozliczaniu szczepień w poprzednich latach?
  • W jaki sposób zmieniła się liczba punktów szczepień w Polsce w ostatnim czasie?
  • Co może wpływać na zmniejszone zainteresowanie szczepieniami przeciw Covid-19 wśród Polaków?
  • Jakie zmiany w finansowaniu szczepień wprowadzono po zakończeniu pandemii?
Pozostało jeszcze 94% artykułu

Jeszcze 10 października w magazynie Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS) znajdowało się zaledwie 62,8 tys. dawek szczepionki przeciwko COVID-19 dla dorosłych i 800 dawek dla dzieci. Choć w Ministerstwie Zdrowia usłyszeliśmy, że nie powinno ich zabraknąć, to niewiele w porównaniu z ubiegłym rokiem. Szczepienia ruszyły wówczas z pewnym opóźnieniem, ale w pierwszych dwóch miesiącach (październik–listopad 2024 r.) do RARS trafiło ich ponad milion.

W sumie w całym 2024 r. wykonanych zostało prawie 865 tys. szczepień przeciw COVID-19.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Ochrona zdrowia
Nowa minister zdrowia: Niemówienie o pieniądzach w ochronie zdrowia było błędem
Ochrona zdrowia
Niebezpieczna gra młodych z alkoholem
Ochrona zdrowia
25 mld zł więcej na zdrowie w 2026 r. Posłowie dyskutowali o ustawie budżetowej
Ochrona zdrowia
Szpitale na Mazowszu zagrożone cięciem kontraktów. Kolejki do lekarzy mogą się wydłużyć
Ochrona zdrowia
Problem z transportem organów do przeszczepów. „Ta kwestia wymaga uregulowania”
Reklama
Reklama