Umowa na receptę z karą

Wracają przepisy o finansowej odpowiedzialności lekarzy. Pół roku temu w ich wyniku doszło do protestów

Publikacja: 12.04.2012 21:12

Środowisko lekarzy oburzają plany przywrócenia przepisów wyrzuconych z ustawy refundacyjnej przez po

Środowisko lekarzy oburzają plany przywrócenia przepisów wyrzuconych z ustawy refundacyjnej przez posłów po proteście pieczątkowym z początku tego roku

Foto: PAP

Narodowy Fundusz Zdrowia opublikował wzór umowy do konsultacji, którą lekarze przepisujący leki refundowane mają podpisywać z NFZ. Są w niej wszystkie kontestowane do tej pory przez medyków zapisy, np. kary umowne  za podpisanie umowy z dwoma oddziałami NFZ równocześnie. A także konieczność określania, czy pacjent ma prawo do ubezpieczenia, a przede wszystkim groźba, że za niewłaściwie przepisane leki refundowane lekarz będzie musiał zwrócić NFZ kwotę refundacji.

Środowisko lekarskie jest oburzone. Bliźniacze do tych przepisy po tzw. proteście pieczątkowym lekarzy na początku roku posłowie wyrzucili z ustawy refundacyjnej. Czy dojdzie do powtórki protestu?

– To kropla, która przepełniła czarę, przybliżając nas do tego, że w lipcu lekarze w ogóle przestaną przepisywać leki refundowane – zapowiada Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. – W piątek Naczelna Rada Lekarska przedstawi stanowisko w tej sprawie – dodaje.

Samorząd medyczny, związki zawodowe i organizacje pracodawców działające w ochronie zdrowia prowadzą akcję, która ma doprowadzić do tego, że lekarze – zarówno pracujący w szpitalach, jak i przychodniach publicznych oraz prywatnych – wymówią umowy na przepisywanie leków refundowanych.

Samorząd medyczny jest tym bardziej oburzony, że po protestach w zeszłym roku umówili się z ówczesną minister zdrowia Ewą Kopacz i prezesem NFZ, że będą uczestniczyć w przygotowaniu wzorów umów na wypisywanie recept.

– Ten projekt nie ma nic wspólnego z prowadzonymi od tamtego czasu pracami. Prezes NFZ zadziałał wbrew ministrowi zdrowia, Naczelnej Radzie Lekarskiej, pacjentom... Sprzeniewierzył się porozumieniu, które potwierdził własnym podpisem – mówi Hamankiewicz.

Prezes NFZ Jacek Paszkiewicz przekonuje, że jeśli lekarze tych umów nie podpiszą, nie będzie to dotkliwe dla pacjentów. Jak przypomina, lekarze przyjmujący w szpitalach i  przychodniach wypisują recepty na podstawie innych przepisów. – Na podstawie tych umów leki refundowane wypisują lekarze w prywatnych gabinetach, które nie mają żadnej umowy z NFZ, a także leki dla siebie i swojej rodziny – zauważa.

Wynika więc z tego, że umowy podpisuje duża grupa lekarzy, ale na ich podstawie refundację leków uzyskuje stosunkowo niewielka liczba pacjentów.

Jerzy Gryglewicz z Uczelni im. Łazarskiego uspokaja, że większość recept na leki refundowane jest wypisywana w publicznych przychodniach, a nie w prywatnych gabinetach. – Tę grupę leków biorą pacjenci przewlekle chorzy, których nie stać na prywatne leczenie – mówi.

Zdaniem lekarzy jednak plany NFZ są niepokojące. – Projekt umów pokazuje, że państwo zamierza wycofać się z refundowania leków osobom, które leczą się prywatnie – mówi Krzysztof Bukiel, szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. – To ewidentne złamanie prawa. Pacjent nie traci swoich uprawnień do refundowania leków wtedy, gdy decyduje się skorzystać z prywatnej służby zdrowia – dodaje.

OZZL zastanawia się, czy zarządzenia prezesa – jeśli wejdzie w życie w tym kształcie – nie zgłosić do prokuratury. – Nie odpuścimy tego. Zawiadomimy, że NFZ narusza interes publiczny, wprowadzając do  umów z lekarzami przepisy, które Sejm wykreślił z ustawy refundacyjnej – mówi Bukiel.

Brakuje leku na raka

W części szpitali onkologicznych zabrakło jednego  z leków na raka. Alarmujące informacje podał TVN24. Stacja tłumaczyła, że powodem jest zbyt duże obniżenie ceny leku w trakcie negocjacji z jedną z firm farmaceutycznych. Zdaniem dziennikarzy firmie nie opłaca się go dostarczać po niskich cenach na polski rynek.

Wczoraj te informacje dementowało Ministerstwo Zdrowia. Odpowiedzialny za leki wiceminister Jakub Szulc tłumaczył dziennikarzom, że co prawda zdarzają się przerwy w dostawach leku, ale powodem są problemy technologiczne koncernu. – Linia produkcyjna w Austrii częściowo wstrzymała produkcję – mówi Szulc. – Problemy są, według firmy, przejściowe i dotyczą nie tylko Polski, ale też innych krajów Europy oraz Stanów Zjednoczonych.

Uspokajał też konsultant krajowy w dziedzinie onkologii prof. Maciej Krzakowski. – Każdy z deficytowych leków ma swój odpowiednik i można go skutecznie zastąpić – mówił. Szpitale mogą też sprowadzać leki ratujące życie z zagranicy (za zgodą urzędników).

syl, pap

Narodowy Fundusz Zdrowia opublikował wzór umowy do konsultacji, którą lekarze przepisujący leki refundowane mają podpisywać z NFZ. Są w niej wszystkie kontestowane do tej pory przez medyków zapisy, np. kary umowne  za podpisanie umowy z dwoma oddziałami NFZ równocześnie. A także konieczność określania, czy pacjent ma prawo do ubezpieczenia, a przede wszystkim groźba, że za niewłaściwie przepisane leki refundowane lekarz będzie musiał zwrócić NFZ kwotę refundacji.

Pozostało 89% artykułu
Ochrona zdrowia
Szpitale toną w długach. Czy będą ograniczać liczbę pacjentów?
Ochrona zdrowia
Podkomisja Kongresu USA orzekła, co było źródłem pandemii COVID-19 na świecie
Ochrona zdrowia
Rząd ma pomysł na rozładowanie kolejek do lekarzy
Ochrona zdrowia
Alert na porodówkach. „To nie spina się w budżecie praktycznie żadnego ze szpitali”
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Ochrona zdrowia
Pierwsze rodzime zakażenie gorączką zachodniego Nilu? "Wysoce prawdopodobne"
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką