Polski dwulatek z miażdżycą

Wysoki cholesterol to nie tylko problem otyłych 40-latków. Coraz częściej cierpią z jego powodu dzieci.

Publikacja: 12.04.2013 01:26

Wśród dzieci w wieku 7-9 lat otyłe jest już co czwarte

Wśród dzieci w wieku 7-9 lat otyłe jest już co czwarte

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch Danuta Matloch

– To skutek złego odżywiania i braku ruchu – twierdzą lekarze. Dodają, że zmiany miażdżycowe występują już u dwuletnich dzieci i jeśli nie wychwyci się ich w porę, te osoby umrą młodo. A już dziś najwięcej Polaków traci życie z powodu chorób układu krążenia.

– Nasza praktyka pokazuje, że niemal wszystkie dzieci, które są otyłe, mają równocześnie podwyższony poziom cholesterolu we krwi – mówi prof. Bożena Werner, pediatra i kardiolog. – A ponieważ mamy w Polsce epidemię otyłości u dzieci, możemy przypuszczać, że grupa, której ten problem dotyczy, jest naprawdę bardzo duża.

Nikt ich nie bada

Ile to dokładnie jest osób, nie wiadomo, bo w Polsce w zasadzie nie przeprowadza się takich badań u dzieci.

– Sprawdziłam to w kilku największych przychodniach i laboratoriach. Wyniki są zatrważające – mówi dr Elżbieta Puacz, prezes Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych.

Dla przykładu, na Śląsku, w przychodni, która obsługuje 800 tys. osób (w tym 20 tys. dzieci) w 2012 r. badania stężenia cholesterolu wykonano zaledwie u siedmiorga. Na Podlasiu, w jednym z miast, w którym także działa szpital, wykonano w ubiegłym roku przeszło milion różnego rodzaju badań, z czego badania cholesterolu u dzieci zaledwie 39 razy. W pozostałych regionach kraju nie jest lepiej.

Dlatego właśnie polscy lekarze postanowili zaapelować do rodziców i lekarzy rodzinnych, aby zwrócili większą uwagę na ten problem. Wczoraj ruszyła akcja „Sprawdź cholesterol u dziecka", w ramach której sprawdzi się stężenie cholesterolu u 1250 dzieci w Polsce i 2000 na Ukrainie.

10 posiłków dziennie

Z badań przeprowadzonych na zlecenie Fundacji Nutricia wynika, że jeśli weźmiemy pod uwagę maluchy między 1. a 3. rokiem życia, to wśród nich niemal co trzecie ma nadwagę, a co szóste jest otyłe. Natomiast wśród dzieci między 7. a 9. rokiem życia aż 15 proc. chłopców i 16 proc. dziewczynek ma zbyt wysoką masę ciała. Przy czym, co czwarte dziecko waży tyle, że uznaje się je za otyłe.

– Zmienia się tryb życia polskich dzieci. Coraz więcej czasu spędzają one przed ekranem telewizora czy komputera, a zbyt mało na grach i zabawach fizycznych – mówi prof. Werner.

Winę za to ponoszą rodzice, którzy źle żywią dzieci. – Co piąta mama podaje dzieciom około dziesięciu posiłków dziennie. Z reguły każde danie dosala i dosładza, a sporządzane przez matki mieszanki mleka modyfikowanego przyrządzane są niezgodnie z zaleceniami producentów – mówiła podczas wtorkowej konferencji poświęconej żywieniu dzieci dr Anna Harton z Polskiego Towarzystwa Dietetyki.

Zmiany są odwracalne

Złe nawyki żywieniowe utrwalają w dzieciach pracownicy żłobków i przedszkoli. Przepisy zmuszają ich do zachowania określonej normy kalorycznej w posiłkach, więc robią to w najprostszy możliwy sposób – dodając do wielu posiłków cukier.

Z drugiej strony rodzice zasypują placówki opiekuńcze często fikcyjnymi zaświadczeniami od lekarzy zalecającymi określoną dietę. I tak np. dziecko nie lubi mleka, więc dostaje zaświadczenie, że nie wolno mu go spożywać. Pracownicy żłobków skarżą się, że muszą takie zalecenia uwzględniać, choćby stosowanie się do nich miało być dla dziecka szkodliwe.

Zła dieta prowadzi do zmian miażdżycowych, które na szczęście u większości dzieci są odwracalne. – Leczenie zbyt wysokiego stężenia cholesterolu jest u nich bardzo proste. Zazwyczaj wystarczy, jeśli zmienią tryb życia – podsumowuje prof. Werner i dodaje, że przez najbliższy miesiąc będzie można bezpłatnie zrobić swoim dzieciom badania. Szczegóły na stronie www.nazdrowie.pl.

– To skutek złego odżywiania i braku ruchu – twierdzą lekarze. Dodają, że zmiany miażdżycowe występują już u dwuletnich dzieci i jeśli nie wychwyci się ich w porę, te osoby umrą młodo. A już dziś najwięcej Polaków traci życie z powodu chorób układu krążenia.

– Nasza praktyka pokazuje, że niemal wszystkie dzieci, które są otyłe, mają równocześnie podwyższony poziom cholesterolu we krwi – mówi prof. Bożena Werner, pediatra i kardiolog. – A ponieważ mamy w Polsce epidemię otyłości u dzieci, możemy przypuszczać, że grupa, której ten problem dotyczy, jest naprawdę bardzo duża.

Pozostało 83% artykułu
Ochrona zdrowia
Szpitale toną w długach. Czy będą ograniczać liczbę pacjentów?
Ochrona zdrowia
Podkomisja Kongresu USA orzekła, co było źródłem pandemii COVID-19 na świecie
Ochrona zdrowia
Rząd ma pomysł na rozładowanie kolejek do lekarzy
Ochrona zdrowia
Alert na porodówkach. „To nie spina się w budżecie praktycznie żadnego ze szpitali”
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Ochrona zdrowia
Pierwsze rodzime zakażenie gorączką zachodniego Nilu? "Wysoce prawdopodobne"
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką