Konkretne stawki padły na posiedzeniu zespołu ds. ochrony zdrowia Rady Dialogu Społecznego. W myśl propozycji Konstantego Radziwiłła, ministra zdrowia, lekarz specjalista miałby zarabiać co najmniej 4800 zł brutto, lekarz z pierwszym stopniem specjalizacji 4400 zł, a lekarz bez specjalizacji, w tym rezydent, 3980 zł. Z kolei pielęgniarki z tytułem magistra miałyby zarabiać co najmniej 3216 zł brutto miesięcznie, a te bez specjalizacji i położne – 2400 zł.
Odroczenie do 2022 r.
Choć Ministerstwo Zdrowia nazywa ten projekt materiałem roboczym, ma on wejść w życie już 1 stycznia 2017 r. Co ważne, podwyżki w pełnej kwocie pracownicy medyczni mają zobaczyć dopiero za pięć lat – w 2022 r. Do tego czasu minimalne pensje mają być podwyższane stopniowo.
Przedstawiciele pracodawców i niektórych związków zawodowych („Solidarności" i OPZZ) stwierdzili, że propozycja warta jest rozważenia, i skierowali projekt do dalszych prac. Jedynie przedstawicielki Forum Związków Zawodowych odmówiły poparcia takiej propozycji.
– Wszystko wydarzyło się bardzo szybko, dostałyśmy projekt i od razu miałyśmy nad nim głosować – tłumaczy Longina Kaczmarska z Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych, który należy do Forum. – Ta propozycja nic nam nie daje, oczekujemy podwyżki minimalnego wynagrodzenia pielęgniarki ze specjalizacją do wysokości co najmniej dwukrotności przeciętnego wynagrodzenia.
Krótka pamięć
Lekarze nie zostawiają suchej nitki zarówno na propozycji resortu zdrowia, jak i na samym Konstantym Radziwille.