Bałtyk ociepla się szybkiej niż Ziemia. To jest zła wiadomość

Urlopowicze, którzy wybrali się nad polskie morze w pierwszej połowie sierpnia, mogą w to nie uwierzyć: Bałtyk wyraźnie się ociepla. I to szybciej niż cała Ziemia.

Publikacja: 16.08.2023 11:08

Bałtyk ociepla się szybkiej niż Ziemia. To jest zła wiadomość

Foto: Adobe Stock

Cieplejsze wody niekoniecznie oznaczają większy komfort kąpieli. Wprost przeciwnie. Częściej niż dotychczas będziemy słyszeć o zakwitach sinic i glonów. Mogą one powodować zatrucia ludzi i zwierząt żyjących w Bałtyku.

Czy można temu zapobiec? Można, ale z każdym dniem staje się to trudniejsze.

Czytaj więcej

Europa ociepla się w zastraszającym tempie

Przegonimy średnią

Wzrost temperatury w zlewisku Morza Bałtyckiego wynoszący 0,08 st. C/dekadę jest wyższy od średniego wzrostu na całej ziemi szacowanego na 0,05 st. C, wynika z badań Ośrodka Zmian Klimatu w Instytucie Ochrony Środowiska. Według prognoz Instytutu, których autorem jest geograf i hydrolog Michał Marcinkowski, temperatura powietrza w regionie Morza Bałtyckiego będzie nadal wzrastać i to w szybkim tempie – w XXI wieku ma to być 3–5 st. C.

Największe ocieplenie prognozowane jest zimą na północy i wschodzie zlewiska, latem w jego południowej części. To z kolei może spowodować wydłużenie okresu wegetacyjnego do końca wieku o 20–50 dni na północy zlewiska i 30–90 dni na południu. Zmieni się także intensywność opadów. Nad Bałtykiem zimą będzie ich więcej, zwłaszcza na północy, mniej na południu, ale za to mogą być bardzo intensywne. Mniej tam będzie także śniegu i krócej będzie zalegał.

Należy się więc spodziewać wzrostu temperatury powierzchniowej warstwy wody. Największe zmiany wystąpią latem w Zatoce Botnickiej oraz Morzu Botnickim, a wiosną w Zatoce Fińskiej. Temperatura wody wzrośnie latem o ok. 2 st. C na południu akwenu, a w jego północnej części nawet o ok. 4 st. C. Efektem będzie spadek zasolenia Morza Bałtyckiego, ponieważ – zwłaszcza zimą – będzie ono zasilane wodami rzecznymi.

Czytaj więcej

Regiony, które ocieplają się dwukrotnie szybciej niż reszta świata

Więcej morza

Jednym z najbardziej odczuwalnych skutków zmian klimatu jest wzrost poziomu mórz i oceanów wynikający z topnienia pokrywy lodowej. W przypadku Morza Bałtyckiego w XXI wieku wartości podawane przez specjalistów wahają się między 0,6 a 1,1 metra.

Prognozowane zmiany warunków klimatycznych i związane z nimi warunki hydrologiczne w zlewisku Bałtyku przełożą się na warunki biochemiczne wód i życie biologiczne, które są uzależnione od dostępności składników odżywczych, głównie związków fosforu i azotu, tzw. biogenów. A w wyniku rozwoju intensywnego rolnictwa oraz przemysłu do morza przedostają się znaczące ilości tych związków. Ich największy ładunek trafiał do Bałtyku około 1980 roku. Nie jest to jednak pocieszające.

Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego w 2017 r. spośród krajów leżących w zlewisku Morza Bałtyckiego najwyższe zużycie sztucznych nawozów azotowych i fosforowych zanotowano w Niemczech (około 1659 tys. ton) i w Polsce (około 1150 tys. ton). Najmniej nawozów zużyli Estończycy (około 37 tys. ton) i Łotysze (77 tys. ton).

Ładunek substancji obcych dostarczanych rzekami z terenu Polski w ostatnich 20 latach stopniowo się zmniejsza. Jest on jednak uzależniony również od warunków panujących w danym okresie. Przykładowo w 2010 r. w związku z wystąpieniem powodzi transport zanieczyszczeń do morza znacząco wzrósł. Zostały one wymyte przez rzeki z zalewanych terenów.

Nie potrafi się obronić

W wodach przypowierzchniowych zaobserwowano spadek stężeń azotanów jedynie w okresie zimowym. Nie dotyczy to stężenia fosforanów. Znaczące stężenia biogenów w połączeniu z ociepleniem prowadzą m.in. do częstszych zakwitów glonów i sinic. Mogą one powodować zatrucia ludzi i zwierząt żyjących w Bałtyku. I jest to nie tylko dyskomfort osób spędzających urlopy nad polskim morzem. Ponieważ w procesie rozkładu glonów i sinic wykorzystywane są znaczące ilości tlenu, powstają obszary o jego deficycie, więc życie organiczne nie może się rozwijać w poprawny sposób.

Jeśli nic z tym nie zrobimy, obszar beztlenowy zostanie podwojony, a obszary o deficycie tlenu zwiększą się o około 30 proc. Już obecnie w związku z deficytem tlenu nawet 70 tys. km kw. Bałtyku pozbawione jest makrofauny.

Jednym z podstawowych czynników mających bezpośredni wpływ na funkcjonowanie organizmów jest temperatura. Jej wzrost może wpłynąć na strukturę gatunkową organizmów zamieszkujących Bałtyk. Zmiany klimatu spowodują wypieranie organizmów zimnowodnych przez gatunki ciepłowodne – pod wodą czeka nas rewolucja.

Oddziaływanie człowieka na Morze Bałtyckie w wielu przypadkach może potęgować niekorzystny wpływ zmieniających się warunków klimatycznych. Do tego jeszcze warto dodać nadmierne połowy ryb. W ten sposób człowiek przyczynia się do zmniejszenia różnorodności biologicznej.

Matematyka wszystkiego nie policzy

Dokładny kierunek i intensywność zmian zachodzących w Morzu Bałtyckim nie są do końca poznane. Niejednokrotnie wyniki modeli matematycznych dają bardzo zróżnicowane wyniki, w zależności od przyjętych założeń. Wynika to także z wzajemnych powiązań szeregu procesów zachodzących nie tylko w samym morzu, ale w całym jego zlewisku.

Z całą pewnością można jednak stwierdzić, iż w celu ograniczenia naszego negatywnego wpływu na Bałtyk konieczne jest dalsze ograniczanie niekorzystnych wpływów, jakie niosą urbanizacja i rozwój intensywnego rolnictwa oraz przemysłu. Zanieczyszczenia pochodzące z tych źródeł za pośrednictwem rzek są transportowane do morza i negatywnie oddziałują na tamtejszy ekosystem i warunki fizyczno-chemiczne. Można temu zapobiec.

Cieplejsze wody niekoniecznie oznaczają większy komfort kąpieli. Wprost przeciwnie. Częściej niż dotychczas będziemy słyszeć o zakwitach sinic i glonów. Mogą one powodować zatrucia ludzi i zwierząt żyjących w Bałtyku.

Czy można temu zapobiec? Można, ale z każdym dniem staje się to trudniejsze.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Oceany i lodowce
Lodowiec kandydatem w wyborach prezydenckich w Islandii. Spełnia wymogi formalne
Oceany i lodowce
Ocean „zjada” Francję. Minister ostrzega: woda zabierze domy, hotele i kempingi
Oceany i lodowce
Jak uratować „lodowiec zagłady”? Zawiodła metoda, na którą stawiali naukowcy
Oceany i lodowce
Walka o ostatni lodowiec w Wenezueli. Kontrowersyjny pomysł władz. „To absurd”
Oceany i lodowce
„Lodowiec zagłady” ocaleje? Badacze chcą zbudować wokół niego gigantyczne osłony