Takiej zasady nie mogą przesłaniać ani prywatne interesy, ani względy społeczne. O kilkukrotnych przebudowach lokalu mieszkalnego w Tczewie: w 1999 r. na aptekę, w 2003 r. na kancelarię notarialną i w 2013 r. na żłobek zdecydowały – jak się wydaje – jedne i drugie okoliczności. Nie wiadomo natomiast, jakie mogą być skutki – ostrzegali mieszkańcy lokalu na pierwszym piętrze, położonego bezpośrednio nad pomieszczeniami przebudowanymi na żłobek.
Żłobków, także prywatnych, pilnie potrzeba, toteż roboty przebiegały szybko, ale bez pozwolenia na budowę, bez zgłoszenia oraz bez zgody wspólnoty mieszkaniowej na częściową rozbiórkę ściany konstrukcyjnej lokalu i kompletną rozbiórkę ścian działowych. Roboty wykonywały osoby, z których żadna nie miała uprawnień budowlanych, co potęgowało niebezpieczeństwo naruszenia statyki budynku.
Czytaj także: Po pięciu latach sąsiad nie zablokuje budowy
Toteż powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Tczewie wstrzymał dalsze prace i nakazał inwestorowi wykonanie określonych robót budowlanych.
Wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego w Gdańsku utrzymał tę decyzję w mocy. Nie odnosiła się ona jednak do samej przebudowy mieszkania na lokal użytkowy, lecz jedynie do stanu technicznego i robót budowlanych, jak stemplowanie stropów, nakazując ich zabezpieczenie – twierdzili mieszkańcy lokalu na pierwszym piętrze.