Wspólnoty mieszkaniowe, na równi ze spółdzielniami, towarzystwami budownictwa społecznego i samorządowymi jednostkami organizacyjnymi, zostały obarczone 19-proc. podatkiem z tytułu uzyskiwania dochodu z działalności innej niż gospodarka zasobami mieszkaniowymi. Muszą płacić także wtedy, gdy dochód z działalności gospodarczej nie będzie przeznaczony na cele związane z utrzymaniem tych zasobów.
Przepisy obowiązują od 1 stycznia tego roku, ale do tej pory budzą wiele pytań i wątpliwości.
- Ustawa nie zawiera definicji pojęcia gospodarka zasobami mieszkaniowymi. Brakuje przepisów wykonawczych, które określiłby to pojęcie. A jest to niezwykle istotne, bo uzyskane środki finansowe właśnie z tego tytułu są zwolnione z podatku dochodowego, jeśli zostaną przeznaczone na te cele - tłumaczy Eugenia Śleszyńska z Polskiej Federacji Zarządców Nieruchomości.
Czym w ogóle jest wspólnota mieszkaniowa? - Według prawa jest to ogół właścicieli - zarówno osób fizycznych, jak i prawnych. Nie posiada przy tym cech typowych dla osób prawnych, charakterystycznych dla spółek, takich jak organ, statut, majątek czy zdolność prawna jednostki. - Pogląd ten ma jednak przeciwników, którzy twierdzą, że we wspólnocie mieszkaniowej organem jest zarząd wspólnoty. Będzie to jednak tylko część prawdy, bo zarządy, które z reguły i tak spełniają wyłącznie funkcje reprezentacyjne, wybierane są tylko w dużych wspólnotach mieszkaniowych, powyżej siedmiu lokali, i wyłącznie wtedy, gdy nie powierzono zarządzania zarządcy - mówi Eugenia Śleszyńska.
Jej zdaniem wspólnota mieszkaniowa oznacza stosunek prawny łączący współwłaścicieli danej nieruchomości, którzy we władaniu częścią wspólną mają pewne prawa i obowiązki. Prawo związane z nieruchomością wspólną jest przy tym podrzędne i nie może istnieć bez prawa nadrzędnego wynikającego z własności lokali w danej nieruchomości.