Służebność przesyłu: niedopracowana instytucja

Nowe przepisy nie wpłyną w istotnym stopniu na proces regulacji prawnej urządzeń przesyłowych na gruntach osób trzecich – dowodzi Piotr Wojnarski, radca prawny w spółce Wojnarscy Lubowski i Seweryn w Krakowie

Publikacja: 16.09.2008 07:23

Służebność przesyłu: niedopracowana instytucja

Foto: Rzeczpospolita

Red

Od 3 sierpnia tego roku kodeks cywilny wzbogacił się o przepisy dotyczące służebności przesyłu (DzU nr 116, poz. 731). Jakie są istotne zalety i wady nowej regulacji?

Przede wszystkim pozytywnie należy ocenić fakt, iż została wprowadzona legalna definicja instytucji, która dotychczas nosiła nazwę służebności polegającej na prawie posadowienia linii przesyłowej. Instytucję tę wypracował w istocie Sąd Najwyższy w uchwale z 3 czerwca 1965 r. (III CO 34/65), uznając, iż dopuszczalne jest ustanowienie służebności gruntowej polegającej na doprowadzeniu przewodów do nieruchomości, która nie jest do sieci przesyłowej przyłączona i nie ma z nią bezpośredniej łączności. Ta linia orzecznicza była kontynuowana także w wyroku SN z 10 stycznia 2002 r. (II CKN 639/99), uchwale SN z 17 stycznia 2003 r. (III CZP 79/02) i postanowieniu SN z 8 września 2006 r. (II CSK 112/06).

Porównanie wskazanych orzeczeń z treścią aktualnych art. 305

1

i art. 305

4

k.c. prowadzi do wniosku, iż ustawodawca jedynie powtórzył stanowisko wypracowane wcześniej przez orzecznictwo.

Prawdziwa rewolucja dotyczy natomiast innej kwestii. Do 3 sierpnia 2008 r. nie istniała możliwość ustanowienia służebności osobistej na rzecz osoby prawnej. Art. 296 k.c. umożliwiał bowiem ustanowienie służebności osobistej wyłącznie na rzecz osoby fizycznej. Tymczasem treść normy prawnej zawartej w art. 305

1

k.c. wskazuje na wprowadzenie wyjątku od powyższej reguły. Co więcej, o ile służebności osobiste są niezbywalne, o tyle służebność przesyłu będzie mogła zostać zbyta, jakkolwiek wraz ze zbyciem całego przedsiębiorstwa lub urządzeń przesyłowych.

Z tego punktu widzenia nowelizację k.c. można ocenić pozytywnie jako krok w kierunku uelastycznienia obrotu gospodarczego, a z drugiej strony zapewnienia stabilności stanu prawnego związanego z prowadzeniem przedsiębiorstwa przesyłowego.

Pomimo tych zalet nowe przepisy nie wpłyną w istotnym stopniu na proces regulacji prawnej urządzeń przesyłowych na gruntach osób trzecich, gdyż nie wprowadzają żadnego szczególnego trybu ustanawiania służebności przesyłu. W zamierzeniu ustawodawcy nowa instytucja ma dotyczyć urządzeń istniejących lub tych, które dopiero mają być zbudowane. Rozważmy oba te przypadki.

Jeśli urządzenia przesyłowe zostały posadowione ponad 30 lat temu, to zamiast ustanawiać służebność przesyłu za wynagrodzeniem, taniej będzie nabyć taką samą służebność w drodze jej zasiedzenia. W obu wypadkach czas trwania postępowania sądowego będzie podobny.

Nowe regulacje nie znajdą również zastosowania do urządzeń przesyłowych, które posadowione zostały przed 30 laty. Wynika to z treści art. 118 k.c., zgodnie z którym roszczenia majątkowe przedawniają się z upływem dziesięciu lat, a roszczenia związane z prowadzeniem działalności gospodarczej po upływie trzech lat. Jak zaś wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z 13 grudnia 2007 r. (I CSK 364/07), zasada ta odnosi się również do roszczeń o zawarcie umowy. Tym samym po upływie okresu przedawnienia żadna ze stron nie będzie się mogła skutecznie domagać przed sądem ustanowienia służebności przesyłu.

Czy zatem służebność przesyłu znajdzie zastosowanie jedynie do urządzeń wybudowanych najpóźniej dziesięć lat temu? Niekoniecznie. Urządzenia te mogły być bowiem budowane tylko po uprzednim uzyskaniu pozwolenia na budowę. Obowiązujące zaś od 1995 r. prawo budowlane uzależniało możliwość uzyskania przedmiotowej decyzji administracyjnej od wykazania się przez inwestora tytułem prawnym do nieruchomości na całym przebiegu inwestycji. Dopiero ostatnio posiadanie tytułu prawnego (badane w postępowaniu administracyjnym) zostało zastąpione oświadczeniem inwestora o prawie dysponowania nieruchomością na cele budowlane pod rygorem odpowiedzialności karnej za podanie nieprawdziwych informacji.

Wymienione względy wskazują na bezużyteczność instytucji przesyłu w stosunku do istniejących już urządzeń. Oczywiście zawsze istnieje możliwość ustanowienia tej służebności w formie umowy, ale warunkiem jej zawarcia jest porozumienie się stron co do wysokości wynagrodzenia. Nie zawsze jednak jest to możliwe, zwłaszcza iż ustawa nie przewidziała żadnego sposobu obliczania wynagrodzenia. Skoro zaś strony nie będą w stanie się porozumieć, pozostanie im tylko droga sądowa i ustalanie wynagrodzenia przez powołanego w sprawie biegłego sądowego.

Nowe przepisy pozostaną również bezużyteczne w odniesieniu do urządzeń przesyłowych, które będą budowane w przyszłości. Jeśli bowiem strony nie dojdą do porozumienia co do ceny i nie zawrą stosownej umowy, przedsiębiorca szybciej uzyska tytuł prawny do nieruchomości w trybie art. 124 i następnych ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (dalej: ugn). Budowa urządzeń przesyłowych stanowi bowiem realizację celu publicznego w rozumieniu art. 6 tej ustawy. Uregulowane w art. 124 ugn zezwolenie na zakładanie urządzeń przesyłowych kreuje instytucję zwaną służebnością publiczną. Uzyskanie takiej decyzji następuje z reguły w krótszym czasie niż przeprowadzenie postępowania sądowego. Co więcej, przeciwko służebnościom publicznym nie działa rękojmia wiary publicznej ksiąg wieczystych na podstawie art. 7 pkt 3 ustawy z 6 lipca 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece.

Kolejną wadą nowej regulacji prawnej jest wspomniany już brak określenia trybu szacowania wynagrodzenia za ustanowienie służebności przesyłu. Kwestia ta ma podstawowe znaczenie dla przedsiębiorstw przesyłowych. Ceny usług świadczonych przez te przedsiębiorstwa mają bowiem charakter cen regulowanych ustalanych przez odpowiednie organy administracyjne. Z drugiej strony ponoszone przez nie koszty funkcjonowania, w tym również wynagrodzenia z tytułu ustanawiania służebności przesyłu, ustalane będą w warunkach wolnorynkowych. Rachunek ekonomiczny wskazuje zatem, iż często będzie dochodziło do sporów na tym tle z właścicielami nieruchomości. Skoro zaś ustawodawca wskazał w takich przypadkach drogę sądową jako właściwą do ustalania wynagrodzenia, a rozwiązanie to nie jest optymalne, służebność przesyłu nie będzie miała szansy się upowszechnić.

Nie jest również żadnym novum związane ze służebnością przesyłu prawo do przeprowadzania stosownych konserwacji albo usuwania awarii urządzeń przesyłowych. Takie samo prawo uregulowane było wcześniej

w art. 124 ust. 6 ugn. Zgodnie z tym przepisem obowiązek udostępnienia nieruchomości w celu wykonania czynności związanych z konserwacją oraz usuwaniem awarii urządzeń przesyłowych jest obowiązkiem wynikającym ex lege. Bez znaczenia jest przy tym, czy urządzenia przesyłowe posiadają uregulowany status prawny na danej nieruchomości.

Podobne stanowisko wyraził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy w wyroku z 22 listopada 2006 r. (II SA/Bd 744/06). Przewaga tej normy prawnej nad służebnością przesyłu ujawni się w razie konieczności usunięcia awarii, gdy właściciel nieruchomości odmówi przedsiębiorstwu przesyłowemu prawa wstępu na swoją nieruchomość. W takim wypadku podmiot uprawniony ze służebności przesyłu będzie się mógł jedynie domagać respektowania swych praw na drodze postępowania sądowego, co w naszych realiach oznacza brak możliwości usunięcia awarii w krótkim czasie. Tymczasem obowiązek wynikający z treści art. 124 ust. 6 ugn podlega egzekucji administracyjnej, dzięki czemu możliwe będzie w miarę szybkie przystąpienie do naprawy uszkodzonych urządzeń.

Powyższe wady nie będą sprzyjać upowszechnieniu się służebności przesyłu. Tym samym instytucja ta nie przyczyni się w istotny sposób do uregulowania statusu urządzeń przesyłowych na nieruchomościach osób trzecich.

Od 3 sierpnia tego roku kodeks cywilny wzbogacił się o przepisy dotyczące służebności przesyłu (DzU nr 116, poz. 731). Jakie są istotne zalety i wady nowej regulacji?

Przede wszystkim pozytywnie należy ocenić fakt, iż została wprowadzona legalna definicja instytucji, która dotychczas nosiła nazwę służebności polegającej na prawie posadowienia linii przesyłowej. Instytucję tę wypracował w istocie Sąd Najwyższy w uchwale z 3 czerwca 1965 r. (III CO 34/65), uznając, iż dopuszczalne jest ustanowienie służebności gruntowej polegającej na doprowadzeniu przewodów do nieruchomości, która nie jest do sieci przesyłowej przyłączona i nie ma z nią bezpośredniej łączności. Ta linia orzecznicza była kontynuowana także w wyroku SN z 10 stycznia 2002 r. (II CKN 639/99), uchwale SN z 17 stycznia 2003 r. (III CZP 79/02) i postanowieniu SN z 8 września 2006 r. (II CSK 112/06).

Pozostało 88% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara