Październikowa rewolucja, czyli drastyczne ograniczenia

Na rynku kredytów hipotecznych październik był bez wątpienia miesiącem rewolucyjnym. Problemy finansowe kilku amerykańskich banków wprowadziły nieobserwowany od bardzo dawna brak zaufania na międzynarodowych rynkach finansowych - ocenia Bartłomiej Samsonowicz, analityk porównywarki finansowej Comperia.pl.

Publikacja: 02.11.2008 10:42

Barometr hipoteczny koszt kredytu

Barometr hipoteczny koszt kredytu

Foto: Rzeczpospolita

Z kolei kryzys zaufania pomiędzy instytucjami finansowymi spowodował znaczny wzrost wysokości międzybankowych stóp procentowych, które są podstawą oprocentowania kredytów hipotecznych. Brak płynności na rynkach międzynarodowych wywołał również trudności w pozyskiwaniu walut przez polskie banki, co było bezpośrednią przyczyną drastycznego ograniczenia udzielania kredytów walutowych w Polsce.

Większość banków w przypadku kredytów denominowanych do walut obcych znacząco podniosła marże oraz zwiększyła minimalne wymagania dotyczące wkładu własnego. Średnia marża dla najpopularniejszej waluty kredytowej w Polsce, czyli franka szwajcarskiego, wzrosła z 1,37 proc. we wrześniu do 2,1 proc. pod koniec października 2008 roku. Niektóre banki podniosły marże we frankach nawet do ponad 4 proc.

Wzrost oprocentowania kredytów walutowych, wynikający zarówno ze wzrostu stóp bazowych, jak i marż banków, miał bardzo negatywny wpływ na wysokość kosztów odsetkowych i w znacznym stopniu wpłynął na wynik barometru hipotecznego. Kolejnym czynnikiem mającym bardzo duży wpływ na wskazania barometru hipotecznego było bardzo gwałtowne osłabienie złotego. W samym tylko październiku kurs franka szwajcarskiego wzrósł o 24 proc., kurs euro o 13 proc., a kurs dolara aż o 29 proc.

Osłabienie złotego było spowodowane głównie czynnikami zewnętrznymi. Inwestorzy zagraniczni, zaniepokojeni sytuacją ekonomiczną na Węgrzech zaczęli wycofywać swoje środki finansowe ze wszystkich państw regionu Europy Środkowo-Wschodniej, w tym również z Polski. Wszystkie negatywne czynniki, które nałożyły się na siebie w październiku, spowodowały rekordowe zmiany w wynikach naszego barometru hipotecznego.

Największy wzrost wskazań barometru, przekraczający 300 punktów, zanotowaliśmy dla kredytu denominowanego do dolara. Dla przypomnienia kredyt dolarowy jeszcze sześć miesięcy temu był najtańszym wariantem finansowania zakupu nieruchomości. Równie wysoki wzrost – na poziomie 200 punktów – był udziałem kredytów denominowanych do franka i euro. Najniższy, bo „zaledwie” 21-punktowy, wzrost zanotował kredyt w naszej rodzimej walucie.

[ramka][srodtytul]Jaka rata w jakiej walucie[/srodtytul]

Barometr hipoteczny jest wyliczany dla kredytu w wysokości 250 tys. zł zaciągniętego na 30 lat

Wskaźnik pokazuje średni poziom kosztu kredytu dziesięciu najtańszych na rynku ofert banków

Wskaźnik obejmuje wszystkie elementy oferty kredytowej składające się na koszt dla klienta, czyli prowizję, wszelkiego rodzaju ubezpieczenia (niskiego wkładu, na życie, inne wymagane przez banki), odsetki, spread (w przypadku kredytów walutowych), wycenę nieruchomości

W przypadku kredytów walutowych wskaźnik uwzględnia miesięczną zmianę kursów walutowych oraz spread walutowy

Wskaźnik przyjmuje wartości w punktach. Każde 1000 zł kosztu to jeden punkt dla wskaźnika – np. jeżeli wyliczony całkowity koszt kredytu wynosi 300 tys. zł, to wysokość wskaźnika wyniesie 300 pkt

barometr na podstawie wyliczeń portalu Comperia.pl[/ramka]

[ramka][srodtytul]Za co chcemy kupić mieszkanie[/srodtytul]

Ok. 40 proc. osób ankietowanych przez CB Richard Ellis deklaruje potrzebę zaciągnięcia kredytu na zakup własnego M.

Tyle samo osób zamierza sfinansować tę transakcję, posiłkując się jednocześnie kredytem i własnymi oszczędnościami, a zaledwie 9 proc. respondentów chce kupić lokum, korzystając wyłącznie z własnych oszczędności.

Około 10 proc. osób zamierza kupno mieszkania sfinansować sprzedażą innej nieruchomości.

Ankieta pokazuje, że jeśli banki wprowadzą obostrzenia, wiele osób utraci możliwość nabycia mieszkania, gdyż rynek nieruchomości w najbliższych miesiącach będzie stał otworem głównie dla osób posiadających gotówkę lub regularne, wysokie dochody.

kad[/ramka]

[ramka][srodtytul]Ile chcemy przeznaczyć na wkład własny przy kredycie[/srodtytul]

W porównaniu z latami 2006 i 2007 zmniejszyła się liczba osób deklarujących chęć zaciągania kredytu na zakup mieszkania w wysokości pokrywającej 100 proc. wartości lokalu. W 2006 r. chęć taką deklarowało 37 proc. ankietowanych osób, w 2007 r. – 23 proc. a w tym roku – 18 proc. kupujących.

Aż 26 proc. badanych myśli o zaciągnięciu kredytu na 80 –100 proc. wartości nieruchomości, a 21 proc. – na 60 – 80 proc. kwoty zakupu. Natomiast 14 proc. ankietowanych deklaruje zaciągnięcie kredytu na kwotę nieprzekraczającą 30 proc. wartości lokum.

Jak podają analitycy CB Richard Ellis, pojawiła się również nowa grupa kredytobiorców, którzy planują zaciągnięcie pożyczki zarówno na zakup, jak i wykończenie mieszkania, czyli na ponad 100 proc. wartości mieszkania – taka bowiem opcja została wypromowana w ciągu ostatniego roku przez banki. Jednak obecne wydarzenia w świecie finansów mocno weryfikują zamiary potencjalnych nabywców mieszkań.

kad[/ramka]

[ramka][srodtytul]Ile potrzebuje rodzina, by wziąć 300 tys. zł kredytu[/srodtytul]

Założyliśmy, iż rodzina kredytobiorców składa się z rodziców w wieku 35 – 36 lat i dwójki dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym, posiada 40 proc. wkładu własnego, stara się o kredyt w wysokości 300 tys. zł na 30 lat, który będzie spłacać w ratach równych. Stałe dodatkowe obciążenia to czynsz 600 zł miesięcznie oraz koszt utrzymania samochodu 500 zł miesięcznie.

Dochód netto czteroosobowej rodziny Kowalskich, która chce uzyskać kredyt w banku w wysokości 300 tys. zł, powinien wynosić minimum 3650 zł przy kredycie w PLN i 4950 zł przy kredycie w CHF.

Najmniejsze wymagania dochodowe w przypadku kredytu w złotych stawia BZ WBK, najwyższe natomiast – PKO BP. W tym drugim banku miesięczne dochody powinny się kształtować na poziomie 6480 zł.

Wymagania dochodowe, jakie stawiają banki w przypadku kredytu walutowego, są od 10 do nawet 25 proc. wyższe niż przy kredytach w złotych.

W związku z procedurą zaostrzania polityki kredytowej w niektórych bankach, by uzyskać kredyt w wysokości 300 tys. zł, trzeba posiadać dochody nawet o 10 – 20 proc. wyższe niż na początku września. Na przykład PKO BP we wrześniu wymagał dla kredytu w CHF dochodów w wysokości 5200 zł, a obecnie 6480 zł.

a.o.r.[/ramka]

[ramka][srodtytul]Wskaźniki i kursy ważne dla kredytobiorców jak je interpretować[/srodtytul]

Do ustalenia oprocentowania banki przyjmują przeważnie 1-, 3- lub 6-miesięczne stawki depozytów międzybankowych. Pod koniec października stawka 3-miesięcznego WIBOR wynosiła 6,86 pkt proc. W tym samym okresie ubiegłego roku kształtowała się na poziomie 5,19 pkt proc.

Podobnie od września rośnie stawka 3-miesięcznego LIBOR dla franka szwajcarskiego. Piął się on w górę do 10 października i uzyskał poziom 3,13 pkt proc. Od 13 października stopy zaczęły powoli spadać, a pod koniec miesiąca zanotowały poziom 2,81 pkt proc.

Światowy kryzys spowodował osłabienie naszej waluty. Zdrożały franki szwajcarskie, których kurs 27 października wynosił 2,66 zł i był najwyższy od lipca 2005 r. Obecnie szwajcarska waluta traci na wartości – 29 października kurs CHF w NBP wynosił 2,42 zł. Warto wspomnieć, iż w okresie wakacyjnym za franka płaciliśmy poniżej 2 zł.

a.o.r.[/ramka]

Z kolei kryzys zaufania pomiędzy instytucjami finansowymi spowodował znaczny wzrost wysokości międzybankowych stóp procentowych, które są podstawą oprocentowania kredytów hipotecznych. Brak płynności na rynkach międzynarodowych wywołał również trudności w pozyskiwaniu walut przez polskie banki, co było bezpośrednią przyczyną drastycznego ograniczenia udzielania kredytów walutowych w Polsce.

Większość banków w przypadku kredytów denominowanych do walut obcych znacząco podniosła marże oraz zwiększyła minimalne wymagania dotyczące wkładu własnego. Średnia marża dla najpopularniejszej waluty kredytowej w Polsce, czyli franka szwajcarskiego, wzrosła z 1,37 proc. we wrześniu do 2,1 proc. pod koniec października 2008 roku. Niektóre banki podniosły marże we frankach nawet do ponad 4 proc.

Pozostało 89% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej